Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Karta Postaci - Poulsen [Zaakceptowana]
#1
Kilka uwag:

- historia postaci nie zawiera "cutie mark story" - mam ją wymyśloną, ale wolałbym, żeby została opowiedziana podczas sesji, w odpowiedniej sytuacji. Nie jest owa historia bardzo szokująca/tajemnicza/rozpieprzająca mózgi, ale wydaje mi się, ze tak będzie lepiej dla rozgrywki i rozwoju postaci. Jeśli MG sobie życzą, mogę dostarczyć spisaną cutie mark story na PW w przeciągu jednego-dwóch dni, zależy, jak życie pozwoli.

- Pewne rzeczy w historii oraz ekwipunku są zastrzeżone do wiedzy MG, którzy otrzymają "nieocenzurowaną" wersję historii wraz z przypisami na PW. Kilka osób i tak pewnie pamięta, o co chodzi, ale prosiłbym o nierozpowszechnianie posiadanej wiedzy do graczy nie wiedzących, o co chodzi (jeśli tacy są)

- historia jest nieco ogólnikowa, ale podobnie jak z Cutie Mark Story wolałbym, aby szczegóły itp. wychodziły już podczas sesji, ze wspomnianych powyżej względów.


=======

Imię: Carrot Slice

Płeć: Ogier

Wiek: 22.

Rasa: Kuc ziemny

Cutie Mark: duży nóż kuchenny - Slice pozwala innym myśleć, że jego znaczek jest związany z walką nożami lub czymś podobnym, ale tak naprawdę jego specjalnym talentem jest gotowanie.

Wygląd: Pomarańczowa sierść, jasnobrązowa grzywa, krótko przycięty ogon, zielone oczy, szczupłej budowy; trzy duże, długie blizny na lewym boku.

Rodzina: Rodzice i siostra nie żyją, zabici przez piekielnego ogara w ruinach otaczających Fillydelphię. Podobno ma ciotkę (przyrodnia siostra jego matki) gdzieś w okolicach Hoofington, ale nic o niej nie wie, ani też nigdy jej nie spotkał. Dalsza rodzina albo nie żyje albo jest mu całkowicie nieznana. Wszyscy byli/są kucami ziemnymi.

Specjalność: Jego specjalnym talentem jest gotowanie – nawet z przedwojennych puszek i ochłapu mięsa radigatora wyczaruje coś zjadliwego, o ile ma do tego warunki. Najważniejszą zaś „nabytą” umiejętnością jest posługiwanie się bronią palną, zwłaszcza strzelbami śrutowymi i karabinami powtarzalnymi. Potrafi też dość dobrze się skradać, choć żaden z niego zebra-asasyn.

Ekwipunek: prosty, ale dość wytrzymały skórzany pancerz, strzelba powtarzalna kaliber .12 z zapasem amunicji, długi nóż w pochwie na przedniej nodze (w zasięgu ust), skórzane juki zwierające żelazny zapas żywności i oczyszczonej wody, kilka tabletek Rad-X, trzy napoje lecznicze, trochę kapsli (jedna czwarta zapłaty od ostatniej karawany, którą pomagał ochraniać), piętnastometrowy zwój lekkiej syntetycznej liny; [cenzura];

Historia postaci: Dorastał w rodzinie scavengerów, kucy zajmujących się przeszukiwaniem pustkowi w poszukiwaniu wartościowych przedmiotów i zapasów – broni, amunicji, żywności, książek itd., itp. Krążyli po rozległym obszarze między nową i starą Appleloosą, Granią Strzaskanego Kopyta, Manehattanem i Fillydelphią. Ojciec, Railtrack (cutie mark – odcinek torów, talent – mechanika), był swego czasu statecznym kolejarzem w Nowej Appleloosie, opuścił ją jednak, kiedy poznał młodą klacz imieniem Hiacynt Leaf (cutie mark – kwiat hiacyntu, talent – empatia emocjonalna), lekkoducha i wagabundę, przybyłą z regionu Hoofington. Razem przemierzali pustkowia, a po kilku latach urodziły się im bliźniaki – Carrot Slice i jego siostra Railspike (cutie mark – długi gwóźdź kolejowy, talent – walka wręcz). Dzięki połączeniu umiejętności rodziców – oraz dzieci, kiedy podrosły i zdobyły urocze znaczki – żyło im się na tyle dobrze, na ile pozwalały Pustkowia. Railtrack otwierał zamknięte drzwi i wymontowywał przydatne części ze znalezionych maszyn, Hiacynt zajmowała się handlem oraz wykorzystywała swoje doświadczenie z pustkowiami, aby unikać niebezpiecznych miejsc, a młoda Railspike, z natury wojownicza (żeby nie powiedzieć brutalna) zapewniała dodatkową siłę ognia (i kopyt) podczas wszelkich starć z bandytami i potworami. Slice zazwyczaj zajmował się gotowaniem, czasem też szedł na zwiad z racji swojej niewielkiej postury, no i oczywiście brał udział w walkach kiedy zachodziła taka potrzeba. Nie tęsknił za innym życiem – bo po prostu innego nie znał. Potrafił czytać, ale nieczęsto korzystał z tej umiejętności, jeśli nie szła za tym praktyczna potrzeba.

Kiedy Slice miał dziewiętnaście lat, zapuścił się wraz z rodziną na skraj ruin przemysłowych pokrywających obszar w okolicach Fillydelphii. Rodzina sądziła, że o ile nie zapuszczą się zbyt daleko, będą bezpieczni. Po kilku dniach dość owocnych poszukiwań, na obrzeżach dawnego osiedla robotniczego napotkali zrujnowany budynek przedwojennego prywatnego banku. Jako, że większość zabezpieczeń od dawno nie działała, zniszczona przez upływ czasu i pogodę, dostali się bez przeszkód do jego wnętrza. Oczywiście, większość wartościowych rzeczy został dawno rozgrabiona, jednak w rozprutym skarbcu ostała się jedna nietknięta, opancerzona kasetka. Po kilku godzinach udała się ją wymontować ze ściany skarbca.

Rodzina zebrała się w bankowym holu aby obserwować, jak Railtrack próbuje otworzyć zamek kasetki. Okazało się to śmiertelnym w skutkach błędem. Pozostając przez długi czas w jednym miejscu zwrócili na siebie uwagę krążącego w tamtych okolicach na wpół zdziczałego piekielnego ogara. Bestia zaatakowała z zaskoczenia, dokładnie w momencie, kiedy zamek kasetki otworzył się z cichym kliknięciem.

Walka była krótka i brutalna. Potężny cios łapy ogara rzucił Slice’em o ścianę, pozbawiając go przytomności, kiedy próbował osłonić swoją matkę. Ocknął się po kilku godzinach, z rozdartą skórą i połamanymi żebrami, ale żywy. Ogar przeoczył go, zapewne myśląc, że pomarańczowy kuc zginął od pierwszego ciosu. Jego rodzina nie miała jednak tyle szczęścia. Widok ich rozszarpanych ciał do dzisiaj prześladuje go w snach.

Łykając łzy i krew, Carrot Slice zdołał odnaleźć w swoich jukach dwa napoje lecznicze, które postawiły go na nogi na tyle, by mógł ukryć się w piwnicy budynku i doczekać do świtu. Rankiem, zaciskając zęby i niemal mdlejąc z bólu i wysiłku złożył ciała rodziców i siostry na niewielkim stosie pogrzebowym ułożonym z resztek bankowych mebli i podłożył pod niego ogień. Wiedząc, że dym nie pozostanie niezauważony, odwrócił się, aby odejść, kiedy jego wzrok przykuła otwarta, zachlapana krwią kasetka. [cenzura]

Dwa dni później, szczęśliwym zrządzeniem losu napotkał karawanę handlarzy, która pozwoliła mu jechać na jednym z wozów dopóki nie wydobrzał, w zamian za późniejszą pomoc przy rozładunku towarów. Przez następne trzy lata podróżował z karawanami, jako ochroniarz i pomocne kopyto. Odpowiadała mu ta praca. Zazwyczaj nie musiał z nikim zbyt wiele rozmawiać, liczyło się tylko to, żeby wywiązywał się ze swoich obowiązków. Kiedy było trzeba, walczył, kiedy wymagały tego okoliczności, zabijał. Nocami budził się, zlany potem, z głową pełną koszmarów, ale nawet one po pewnym czasie zdarzały się rzadziej i rzadziej; spłynęło na niego przekleństwo i błogosławieństwo tych, którym pustkowia odebrały wszystko co mieli – zobojętnienie.

[cenzura]


Charakter: jest zamknięty w sobie, niełatwo nawiązuje nowe znajomości; mówi niewiele, podobnie niewiele ciekawi go to, co inni mają do powiedzenia, zwłaszcza jeśli opowieści lub pytania dotyczą życia prywatnego. Zazwyczaj nie strzela pierwszy, chyba, że niebezpieczeństwo jest oczywiste. Panicznie boi się piekielnych ogarów, a podróże w okolice Fillydelphii sprawiają, że staje się nerwowy i opryskliwy. Nieczęsto też wspomina swój specjalny talent – na pustkowiach nie ma zbyt wiele pracy dla kucharza, więc zazwyczaj mówi, że nóż na jego boku symbolizuje umiejętności bojowe (co do pewnego stopnia jest prawdą, gdyż w walce radzi sobie nożem nie gorzej niż podczas gotowania). [cenzura]
[Obrazek: 2_1346772844.png]

» (U) (Z) 10:00 - Kingofhills@ -- PW do Poulsen: >Co się stało >Bez spoilerów #JustPoulsenThings
#2
Cutie mark story by się zapewne przydało w GMowaniu Wiziowi, więc nie pogardzimy nim, jeżeli będziesz miał czas ;P

Karta Postaci zaakceptowana.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.
#3
kk, do soboty coś nasmaruję, być może w formie super krótkiego opowiadania.
[Obrazek: 2_1346772844.png]

» (U) (Z) 10:00 - Kingofhills@ -- PW do Poulsen: >Co się stało >Bez spoilerów #JustPoulsenThings




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości