20-04-2013, 21:06
Najlepsze sceny albo akcję jakie udało wam się osiągnąć w obojętnie jakiej części Fallouta (chodzi mi o takie które serio zostały w waszych baniach).
Mi w bani wyrył się moment z Fallout 3 podczas mini-questa aby zabrać "Wisienkę" od Dukova... Podczas drogi do river city był posterunek supermutantów a ogólnie u mnie z zapasami było bardzo krucho a te gnojki miały granaty i obrotówkę... Gdy udało się zabić mi chyba 2 z 4 (marnując prawie całą amunicję bo dopiero zaczynałem grę...) Jeden wybiegł z chyba deską z gwoździami i wymierzając się do ciosu (który by mnie rozwalił a nie "sejwowałem") ostatni nabój do strzelby poszedł na jego głowę (jak wybiegł to serce w gardle bo stałem przy rogu) rozwalając ją... A potem się z zorientowałem że ona mimo że kazałem jej zostać wylazła prawie na ogień obrotówki ale się udało ją wesoło zabrać do river city. KONIEC!
Pewnie bardzo głupi temat ale pochwalcie się waszymi najlepszymi momentami
Mi w bani wyrył się moment z Fallout 3 podczas mini-questa aby zabrać "Wisienkę" od Dukova... Podczas drogi do river city był posterunek supermutantów a ogólnie u mnie z zapasami było bardzo krucho a te gnojki miały granaty i obrotówkę... Gdy udało się zabić mi chyba 2 z 4 (marnując prawie całą amunicję bo dopiero zaczynałem grę...) Jeden wybiegł z chyba deską z gwoździami i wymierzając się do ciosu (który by mnie rozwalił a nie "sejwowałem") ostatni nabój do strzelby poszedł na jego głowę (jak wybiegł to serce w gardle bo stałem przy rogu) rozwalając ją... A potem się z zorientowałem że ona mimo że kazałem jej zostać wylazła prawie na ogień obrotówki ale się udało ją wesoło zabrać do river city. KONIEC!
Pewnie bardzo głupi temat ale pochwalcie się waszymi najlepszymi momentami