Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 4.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatni post wygrywa :D
Ale panowie kolejne rpg?
Odpowiedz
nie, to dla jaj Evil Grin
Odpowiedz
- Dla jaj ? - Spytał Swordgun biegnąc przed siebie.
- Może lubi jajka ? - Spytał Silvester biegnąc na beczce która toczyła się z zawrotną prędkością.
- A ja myślałem, że to surviwal Horror. - Odezwał się Green, lecąc nad kolegami.
- Czekajcie ! Nie powiedziałam wam jeszcze, że kupiłam nowy sprzęt do płukania oddtylniego ! - Krzyczała Over biegnąc za uciekającymi ogierami.
- KUR... ona ma lewatywę ! - Jękną Silver który odwrócił się na swojej beczce i ( choć to raczej niemożliwe ) zaczął toczyć się jeszcze szybciej.
- Green zabierz nas stąd ! Funkcja Greenozorda ładuj ! - z tymi słowy Swordgun odbił się od ziemi i chwycił się za tylnie kopyta Greena.
- Au ... cięrzkiś ...
- Ej ja też chcę polatać ! - Srebrny jednorożec wyskoczył na przewróconym wózku w powietrze i złapał się Swordguna.
- uff ... uwaga tu linie lotnicze EL- Greeno mamy przeciążenie, proszę wyrzucić wszystkie niepotrzebne klamoty bo uderzymy w lodowiec imienia OVER !
- OK ok uwaga zrzucam juki ! - Chwilę później dało się słyszeć głuchy łomot gdy wypełnione bronią juki Swordguna uderzyły w bruk pod nimi.
- Ty miałeś przez ten cały czas broń ?! - spytał z mordem w oczach zielony pegaz.
- eee poniekąd ... ale wiesz to okazy kolekcjonerskie ... a poza tym wciąż spadamy. - Niebieski kucyk miał rację Green wciąż tracił wysokość a pod nimi wciąż biegła Over z wielką lewatywą gotową do zabiegu.
- Trzy okazy badawcze, trzy śledziony do wycięcia yay !
- Silver zrzuć coś bo nas Over dorwie ! - Krzyknął Green, mocno spanikowany słowami klaczy.
- uch ... ale ja naprawdę lubię ten fortepian ... - jękną jednorożec wskazując na dyndający pod nim srebrny fortepian. Jednak mord jaki zaiskrzył w oczach dwójki kolegów sprawnie przekonał Silvestra do odcięcia zbędnego balastu.
- Mam nadzieję, że nikt nie rozwali mojego fortepianu swoją głową. - mruknął pod nosem Silvester gdy wznosili się powoli w górę.
Przygoda to nie zawsze pasmo zwycięstw i niezwykłych bitew, czasem jest nią tułaczka i ucieczka ale najważniejsze jest to by trzymać się razem i nie chować się za niezniszczalnymi ścianami bo jesteś w nich uwięziony i nigdy się nie uwolnisz.
Odpowiedz
Light patrzyła na nich i kręciła sobie beke zwijając się na ziemi ze śmiechu
Odpowiedz
W końcu trzy kucyki zatrzymały się w pobliżu baru Swordguna.
- Jak myślicie wpadnie na pomysł szukać nas u mnie w piwnicy ? - spytał Swordgun.
- Według mnie to na pewno tutaj przyjdzie. - odparł Silvester.
- ... muszę ... odpocząć ... - wydyszał Green leżąc nieopodal, wyczerpany po dźwiganiu dwóch ogierów.
- Nie marudź musimy znaleźć nową... - zanim Silvester zdążył skończyć zdanie wokół rozległy się ciche nuty mrocznej melodii.
- Co się dzieje ? - Spytał Green gdy światła w koło zaczęły gasnąć, a złowroga muzyka stała się lepiej słyszalna.
- ... - Swordgun spuścił głowę, milcząc.
- Swordgun ... czy ... czy Tetria ostatnio jadła coś ? - spytał Silvester ...
Wtem z zaułka po lewej stronie baru dało się słyszeć słowa nowej piosenki.
~ Oh-whoa-oh, oh-whoa-oh ~
~ gdy wpadniesz w tangów mych sieć ~
~ Oh-whoa-oh, oh-whoa-oh ~
~ mój urok będzie cię nieść ~
Wraz z słowami wokół ogierów zgęstniała biała mgła. A z zaułka wydobywał się ciemnofioletowa aura. Swordgun wystąpił przed szereg wpatrując się w poświatę.
- Green, Silvester ... wiejcie ... Tetria może nasyci się jeśli wyssie tylko mnie ... - zaczął Swordgun ale zanim skończył Green przyłożył mu w pyszczek.
- Ogarnij się ! To przez tę melodię, musimy stąd zwiewać zanim ... - Teraz to Green nie zdążył skończyć bo z zaułka wyleciała Tetria pod postacią podmieńca. Jej czarna sierść błyszczała odcieniem fioletu a grzywa i połyskiwała fioletowymi błyskami. Tylko cudem Greeen zdołał uniknąć przygwożdżenia do ściany i wyssania.
Tetria przeleciała tuż obok pegaza i wzbiła się na dach baru. Teraz górowała nad nimi.
- Wszyscy uciekać ! - zarządził Green widząc, że klacz bierze wdech.
Trójka ogierów rozbiegła się w trzy strony świata próbując odbiec z zasięgu głosu Tetrji. Mimo to uciekający Green dosłyszał kolejne słowa piosenki.
~ masz tańczyć jak ci gram ~
~ dłoń klaszcze w dłoń krok idzie sam ~
~ gdy wpadasz w tangów tych sieć ~
Zielony pegaz mimowolnie zwolnił i zatrzymał się. Mgła znów go dopadła a wkoło Greena zaczął przemykać cień Tetrii.
Po chwili zaś spadła na Greena upiorna postać przygniatając go do bruku.
- I co kochany już nie uciekasz ode mnie ? - zamruczała cicho Tetria.
- eee ... Tetria ... może jeszcze da się załatwić to bez BDS... - Jednak mówiąc to Green wiedział już, że nic nie zwojuje bo pejcz uderzył go po skrzydłach.
- oj ... ale w tedy nie było by tak rozkosznej zabawy ... - Green już widział oczyma wyobraźni jakie męki Tetria mu zada gdy zaciągnie go do swojego butiku.
Nagle jednak dało się słyszeć stukot i z mgły wyłoniła się postać fioletowej klaczy pegaza.
- Mara ! - Wykrzyknął Green ciesząc się, że ktoś go wyratuje od brutalnego związania i wielogodzinnych męk. Mara staranowała Tetrię i pomogła wstać Greenowi po czym spytała.
- Co się tu dzieje ? Słyszałam, że Over odbiło Tetrii też ?
- No nie do końca ... Over odbiło to się zgadza ale Tetria ma po prostu chcicę ... - Po tych słowach Tetria znów zaatakowała.
- W nogi ! - zdążył krzyknąć Green
Przygoda to nie zawsze pasmo zwycięstw i niezwykłych bitew, czasem jest nią tułaczka i ucieczka ale najważniejsze jest to by trzymać się razem i nie chować się za niezniszczalnymi ścianami bo jesteś w nich uwięziony i nigdy się nie uwolnisz.
Odpowiedz
(chciałbym przypomnieć słowa naszego dobrego właściciela tego forum MarkJawa: Ten dział nie jest do robienia sesji tylko do walki o puchar.)
[Obrazek: u9nlf6A.jpg]
Odpowiedz
(jebać)
[Obrazek: u9nlf6A.jpg]
Odpowiedz
Pewna antropomorficzna postać z wielkim trzylufowym działkiem w systemie gatlinga idzie wśród budynków po tym jak wyszła z portalu, wszystko wygląda jak jej pustkowia ale jakoś inne, jej broń była podłączona do pasa ładującego połączonego z jej plecakiem wytwarzającym ciągle amunicję. Jest w zbroi stalowego strażnika wersji naprawdę ciężko opancerzonej, widać była kiedyś tu na tych pustkowiach i widać to pelerynie z skóry cóż hallhounda z naszyjnikiem z rogów jednorożców i kilka fiolek z płynna magią która może wypić by na jakiś czas posiąść magiczną moc czasami potężną telekineze lub tarcze magiczną. Jej kroki uderzają w ziemię po której idzie a ona się ciekawi czy wreszcie wróciła tam gdzie są te kuce które zna czy jest w tym rejonie.
- Hmmmm, jeszcze żadnych oznak kucy, dziwne po tym jak widzę te drzwi tu kuce musza żyć ehhh - idzie w stronę najbliższego baru może kogoś tam spotka. - Cicho, za cicho.

Wzięła swoją broń trochę wyżej i nacisnęła dwa razy przyciskiem by sprawdzić czy dalej działa, działało i wszyscy usłyszeli że ciężki sprzęt się rozkręca.
[Obrazek: u9nlf6A.jpg]
Odpowiedz
light dalej sobie kręci beke ze wszystkiego co widzi i czyta Evil Grin
Odpowiedz
Teterina Titanium Scale bo tak się nazywa Stalowa Strażniczka nowego świata na starych zasadach, jest smoczycą i stety czy niestety ma problemy z trzema demonami, dwa z nich łamią zasady 4, 5, 6, 7, 8,9 i 10 ściany więc wie co robi Light i ją wyraźnie to wkurwia, ale tym później się zajmie, najpierw chce się "popytać" tutejszych o "drogę".
- Wyłazić jeśli wam życie miłe! Jeśli nie no cóż spłoniecie! - wywrzeszczała na połączonym z mikrofonem megafonem. - Wyłazić pókim cierpliwa!
[Obrazek: u9nlf6A.jpg]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 30 gości