Project Horizons - Dyskusja

[FreeMind]

Trochę mi się nie podoba ten styl tłumaczenia... ale ff świetny

[Kingofhills]

A czy mógłbyś nam powiedzieć, co konkretnie nie podoba ci się w tłumaczeniu?

[FreeMind]

To znaczy czytam i jakby to powiedzieć coś mi nie pasuje. Ale po przeczytaniu się przyzwyczaiłem i uczucie zniknęło. Tak wiec wszystko ok. Poza tym cieszę się że ktoś to tłumaczy. Słyszałem o tym ff ale nie miałem ochoty zabierać się za oryginał.

[Savader]

Ja tam jestem bardzo szczęśliwy że ktokolwiek wreszcie podiął się tłumaczenia tego, tego... Molocha Życzę tłumaczą dużo wytrwałości, na pewno się przyda.

[Kamikun]

Jeśli mógłbym zwrócić uwagę na jeden fakt który mi się niezbyt podoba to zwróciłbym uwagę na niepoprawnie gramatycznie skonstruowane zdania. Całość bardzo fajna jednak postacie wydają się być trochę jałowe. Jak na razie nie dały mi możliwości aby wczuć się w ich skórę. Trochę sporo nawiązań do seksu (trochę za sporo) ale da się przełknąć. Co do niepotrzebnej przemocy i wulgarności jest "OK".

[Ureus]

[Wizio]

Cóż... ten fanfick jest moim ulubionym i przyznaje się bez bicia, iż wolę go bardziej niż zwykły FoE. Bardziej podoba mi się klimat, początek, bohaterka () Życzę aby fanifick był tłumaczony szczęśliwie i kto wie... może skuszę się na pomoc.

[Kamikun]

to trochę jak New Reno w dobrym stylu

Poniekąd można się zgodzić. Z tym że puki co niezbyt czuję główną postać oraz jeszcze nie zaczęła brać narkotyków i pić tego co jest pod ręką A co do charakteru wydaję mi się taka nijaka. W początku moim zdaniem było za dużo fajerwerków i tak jakoś dziwnie.

[Wizio]

Ta... Potem to będzie... rzeź? Można tak to ująć, lecz nie traktujcie tego jako spoiler. Blackjack jest ogólnie znana ze swojej późniejszej choroby psychicznej, która towarzyszy jej

[Kingofhills]

Dokładnie - wszystko rozkręca się w późniejszych rozdziałach. Choć, tu mały spojler,

Spoiler

już w następnym, trzecim rozdziale Blackjack robi jedną z największych pomyłek swego życia. Kij, że jest ich tu od groma.

Niestety nie możemy też nic poradzić na dziwny styl pisania autora. Już i tak próbuję trochę (ale tylko trochę) nagiąć tekst, żeby to było czytelne