23-03-2014, 18:54
A może spotkanie Litlle Pip z Blackjack. Zaraz po tym jak Blackjack opuszcza swoją kryptę, a Litlle Pip, stary wyga, spogląda na nią znad zwłok stalowego kucyka z wyrazem zdziwienia i zapytaniem: "A Ty k*rwa to kto?". Gdy Macchintosh lewituje obok jej skroni... Można też dodać jakieś juki Przy L'Pip i wystające z nich pudełko IM'ów... dla urozmaicenia sceny...
Takie łączenie... Wszak uniwersum wciąż to samo.
Takie łączenie... Wszak uniwersum wciąż to samo.