02-12-2017, 14:09
Pewna antropomorficzna postać z wielkim trzylufowym działkiem w systemie gatlinga idzie wśród budynków po tym jak wyszła z portalu, wszystko wygląda jak jej pustkowia ale jakoś inne, jej broń była podłączona do pasa ładującego połączonego z jej plecakiem wytwarzającym ciągle amunicję. Jest w zbroi stalowego strażnika wersji naprawdę ciężko opancerzonej, widać była kiedyś tu na tych pustkowiach i widać to pelerynie z skóry cóż hallhounda z naszyjnikiem z rogów jednorożców i kilka fiolek z płynna magią która może wypić by na jakiś czas posiąść magiczną moc czasami potężną telekineze lub tarcze magiczną. Jej kroki uderzają w ziemię po której idzie a ona się ciekawi czy wreszcie wróciła tam gdzie są te kuce które zna czy jest w tym rejonie.
- Hmmmm, jeszcze żadnych oznak kucy, dziwne po tym jak widzę te drzwi tu kuce musza żyć ehhh - idzie w stronę najbliższego baru może kogoś tam spotka. - Cicho, za cicho.
Wzięła swoją broń trochę wyżej i nacisnęła dwa razy przyciskiem by sprawdzić czy dalej działa, działało i wszyscy usłyszeli że ciężki sprzęt się rozkręca.
- Hmmmm, jeszcze żadnych oznak kucy, dziwne po tym jak widzę te drzwi tu kuce musza żyć ehhh - idzie w stronę najbliższego baru może kogoś tam spotka. - Cicho, za cicho.
Wzięła swoją broń trochę wyżej i nacisnęła dwa razy przyciskiem by sprawdzić czy dalej działa, działało i wszyscy usłyszeli że ciężki sprzęt się rozkręca.