01-11-2018, 14:43
Mam kilka uwag co do ogółu:
Stosujesz wcięcia w akapitach przy pomocy TAB'a wybiórczo i z rzadka. Co znacząco zmniejsza czytelność. Przykładem może być ta ściana tekstu, bez wcięć po lewej stronie z drugiego rozdziału na drugiej stronie, który zresztą jest połączony wraz z wypowiedzią bohaterki i nieodseparowany...
Odstępy między akapitami i dialogami, bądź dialogami a dialogami: Stosujesz je w sposób dowolny bez większej reguły. Miłym dla oka byłoby, gdybyś ustandaryzował sposób w jakim do tego zagadnienia podchodzisz i trzymał się swego postanowienia.
Stosujesz bardzo dużo krótkich zdań i popełniasz błędy przy dialogach utrudniające odbiór np w rozdziale 1:
- Nie ruszaj się chwilę. - dodała po czym owinęła ranę.
- Powinno dać radę.
Napisałeś, zamiast: - Nie ruszaj się chwilę - dodała po czym owinęła ranę. - Powinno dać radę.
Znalazłem twoje ulubione słowo: "Nagle" stosujesz je zdecydowanie w za wielu miejscach.
Ogólny brak konsekwencji w podejmowanych przez twoich bohaterów akcjach i nie tylko przez nich.
tak właśnie myślę, że zachowują się postacie przy końcówce 1 rozdziału oraz tyle samo emocji ma dla mnie White po zabiciu kucyka
Drugi rozdział rozpoczyna się od tego, że postanawiają zostać jeszcze jeden dzień w hotelu... czy ja wcześniej wspominałem coś o braku konsekwencji? Nie? W takim wypadku powinienem powiedzieć coś o teleportach...
Ile PŻ ma każda postać z trójki bohaterów, a ile PŻ ma pospolity bandyta? tak z pięć razy mniej? Bardziej walki wyglądają jak streszczenie gameplay'u niż rzeczywiste opisy walki.
Nawet nie przytoczę wiązanki, jaka padła z moich ust kiedy Pink Hair powiedziała obojętnie, że jest to StealthBuck i dodatkowo stwierdziła, że White musi być ze stajni skoro nie wie o takich rzeczach... A może przytoczę?
Chyba zapomniałeś wyciągnąć konsekwencję tego, że white została postrzelona w ramię w drugim rozdziale... w pierwszym dostała nożem w ramie... ale wracając do tego postrzału... czemu mam wrażenie, że go zignorowałeś? i już nawet pomijam tamtego snajpera miernotę...
- Nie wiem jak to jest, nie mogę trafić w głupią poduszkę, a bez trudu trafiłam w kucyka ze znacznie większej odległości." Mnie też to dziwi... Przecież z tego co pamiętam to ona potrafi strzelać?
Musisz popracować nad dialogami, gdyż brzmią jałowo.
Pomysł fabularny brzmi ciekawie, ale akcja i jej tempo rozpędza się do wręcz absurdalnego tempa, wystarczyłoby przeskoczyć wzrokiem jeden akapit aby stracić wiedzę, na temat tego co się aktualnie dzieje. Choć przyznam, że druga wersja rozdziału drugiego jest lepsza od poprzedniej, to ciągle wymaga sporej poprawki... spowolnienia akcji i dania większej głębi postacią. Na razie rozdział nie wygląda zachęcająco... liczę jednak na poprawę w przyszłych.
Stosujesz wcięcia w akapitach przy pomocy TAB'a wybiórczo i z rzadka. Co znacząco zmniejsza czytelność. Przykładem może być ta ściana tekstu, bez wcięć po lewej stronie z drugiego rozdziału na drugiej stronie, który zresztą jest połączony wraz z wypowiedzią bohaterki i nieodseparowany...
Odstępy między akapitami i dialogami, bądź dialogami a dialogami: Stosujesz je w sposób dowolny bez większej reguły. Miłym dla oka byłoby, gdybyś ustandaryzował sposób w jakim do tego zagadnienia podchodzisz i trzymał się swego postanowienia.
Stosujesz bardzo dużo krótkich zdań i popełniasz błędy przy dialogach utrudniające odbiór np w rozdziale 1:
- Nie ruszaj się chwilę. - dodała po czym owinęła ranę.
- Powinno dać radę.
Napisałeś, zamiast: - Nie ruszaj się chwilę - dodała po czym owinęła ranę. - Powinno dać radę.
Znalazłem twoje ulubione słowo: "Nagle" stosujesz je zdecydowanie w za wielu miejscach.
Ogólny brak konsekwencji w podejmowanych przez twoich bohaterów akcjach i nie tylko przez nich.
tak właśnie myślę, że zachowują się postacie przy końcówce 1 rozdziału oraz tyle samo emocji ma dla mnie White po zabiciu kucyka
Drugi rozdział rozpoczyna się od tego, że postanawiają zostać jeszcze jeden dzień w hotelu... czy ja wcześniej wspominałem coś o braku konsekwencji? Nie? W takim wypadku powinienem powiedzieć coś o teleportach...
Ile PŻ ma każda postać z trójki bohaterów, a ile PŻ ma pospolity bandyta? tak z pięć razy mniej? Bardziej walki wyglądają jak streszczenie gameplay'u niż rzeczywiste opisy walki.
Nawet nie przytoczę wiązanki, jaka padła z moich ust kiedy Pink Hair powiedziała obojętnie, że jest to StealthBuck i dodatkowo stwierdziła, że White musi być ze stajni skoro nie wie o takich rzeczach... A może przytoczę?
Chyba zapomniałeś wyciągnąć konsekwencję tego, że white została postrzelona w ramię w drugim rozdziale... w pierwszym dostała nożem w ramie... ale wracając do tego postrzału... czemu mam wrażenie, że go zignorowałeś? i już nawet pomijam tamtego snajpera miernotę...
- Nie wiem jak to jest, nie mogę trafić w głupią poduszkę, a bez trudu trafiłam w kucyka ze znacznie większej odległości." Mnie też to dziwi... Przecież z tego co pamiętam to ona potrafi strzelać?
Musisz popracować nad dialogami, gdyż brzmią jałowo.
Pomysł fabularny brzmi ciekawie, ale akcja i jej tempo rozpędza się do wręcz absurdalnego tempa, wystarczyłoby przeskoczyć wzrokiem jeden akapit aby stracić wiedzę, na temat tego co się aktualnie dzieje. Choć przyznam, że druga wersja rozdziału drugiego jest lepsza od poprzedniej, to ciągle wymaga sporej poprawki... spowolnienia akcji i dania większej głębi postacią. Na razie rozdział nie wygląda zachęcająco... liczę jednak na poprawę w przyszłych.