23-07-2019, 20:27
Starweave siedziała przy ognisku. Mimo iż jej udział w bitwie był marginalny, cieszyła się ze zwycięstwem razem z innymi. Zdecydowała się nawet trochę umoczyć swój pysk w kubku alkoholu. Chciała być teraz jak najbliżej starszyzny wioski, oraz tego o czym rozmawiali. Jeśli w ogóle rozmawiali, bo biorąc pod uwagę ilość alkoholu jaka została im dostarczona jeszcze tego wieczoru, klacz podejrzewała, iż trzeba będzie zaczekać z tą kwestią do rana.
Blue była z nią od jakiegoś czasu zajęta czyszczenie siebie oraz swojego sprzętu. Coś czym Starweave nie musiała się przejmować, bo niemal zawsze wyglądała świetnie niemal w każdej sytuacji. Była to oczywiście kwestia dyskusyjna. Skarp Cross pojawił się ni z owąd nieco później, powiększając tym samym nieco ich małe grono. Star powitała go skinieniem, wyglądał na zmęczonego i niepokojąco trzeźwego.
- Nigdy nie ufaj jedynemu trzeźwemu kucowi na imprezie. – Rzuciła pobłażliwie. – Kto wie co może być w tym kubku.
Blue była z nią od jakiegoś czasu zajęta czyszczenie siebie oraz swojego sprzętu. Coś czym Starweave nie musiała się przejmować, bo niemal zawsze wyglądała świetnie niemal w każdej sytuacji. Była to oczywiście kwestia dyskusyjna. Skarp Cross pojawił się ni z owąd nieco później, powiększając tym samym nieco ich małe grono. Star powitała go skinieniem, wyglądał na zmęczonego i niepokojąco trzeźwego.
- Nigdy nie ufaj jedynemu trzeźwemu kucowi na imprezie. – Rzuciła pobłażliwie. – Kto wie co może być w tym kubku.