24-07-2019, 09:01
Xander zaszył się gdzieś w odosobniony kącie, była to jakaś rozlatująca się szopa wokół której nikt ze świętujących się nie kręcił. Cała ta sytuacja była dla zebry niekomfortowa. Nie przepadł za dużymi zbiorowiska i kucyków, a szczególnie pijanych. To niemal zawsze wrużyło kłopoty.
Młodzik nie pamiętał dokładnie ostatnich dni ani całej tej bitwy. Wszystkie te zdarzenie zlewały się w jednolitą rozmytą plamę krzyków, strzałów i czerwieni. Ale na dobrą sprawę nie obchodziło go to. Nie był to pierwszy raz jak jego pamięć była zamglona po bitewnym szale. Jedyne co go obchodziło, to to, że był relatywnie cały. Oczywiście w głębi jego umysłu nadal plątało się pytanie: czy nikt z lokalnych nie odkrył jego sekretu podczas bitwy. Na razie mógł je tylko zepchnąć na dalszy tor, bo póki co musiał się skupić na innych rzeczach.
Xander na razie opatrywał swoje rany za pomocą proszku leczniczego i starych bandaży które ze sobą miał. Miał też szczęście że dostał butelkę alkoholu którego mógł użyć do odkarzania albo spierania krwi ze swojego płaszcza. Gdy skończył z opatrunkami to zabrał się za zszywanie co większych dziur w płachcie materiałó która służyła mu za płaszcz. Schował się najbardziej jak tylko mógł w swojej szopce, uważając na każdy dźwięk, będąc w gotowości by osłonić swoje paskowane ciało.
[z tele, sorry]
Młodzik nie pamiętał dokładnie ostatnich dni ani całej tej bitwy. Wszystkie te zdarzenie zlewały się w jednolitą rozmytą plamę krzyków, strzałów i czerwieni. Ale na dobrą sprawę nie obchodziło go to. Nie był to pierwszy raz jak jego pamięć była zamglona po bitewnym szale. Jedyne co go obchodziło, to to, że był relatywnie cały. Oczywiście w głębi jego umysłu nadal plątało się pytanie: czy nikt z lokalnych nie odkrył jego sekretu podczas bitwy. Na razie mógł je tylko zepchnąć na dalszy tor, bo póki co musiał się skupić na innych rzeczach.
Xander na razie opatrywał swoje rany za pomocą proszku leczniczego i starych bandaży które ze sobą miał. Miał też szczęście że dostał butelkę alkoholu którego mógł użyć do odkarzania albo spierania krwi ze swojego płaszcza. Gdy skończył z opatrunkami to zabrał się za zszywanie co większych dziur w płachcie materiałó która służyła mu za płaszcz. Schował się najbardziej jak tylko mógł w swojej szopce, uważając na każdy dźwięk, będąc w gotowości by osłonić swoje paskowane ciało.
[z tele, sorry]