01-09-2019, 04:02
Blue usiadła zadem na ziemi obok Sharpa odkładając przed siebie puszkę z zupą. Nie ufała za bardzo teraz swojej magii. Tak dużo rzeczy krążyło po jej głowie, że nie była wstanie się skupić na tak prostej rzeczy jak jej lewitacja. SIedziała ona tak na ziemi przez chwilę, starając się zebrać myśli, uspokoić się, ustalić co dalej, albo nawet lepiej, jak się z tego wywinąć.
Biorąc puszkę w kopyta, ostrożnie przybliżyła ją do pyszczka biorąc kolejny łyk zupy. Nie było to proste ze względu na to, jak bardzo one jej się trzęsły.
- Okazuje się, że pod nami jest jakiś przedwojenny schron nieznanego rodzaju do którego nikomu od wojny nie udało się wejść. - powiedziała klacz odkładając puszkę na ziemi - Niektórzy w tej wiosce chcą bym rzuciła na to okiem. - po chwili dodała szeptem - Ale nie jestem pewna czy ja tego chcę..
Biorąc puszkę w kopyta, ostrożnie przybliżyła ją do pyszczka biorąc kolejny łyk zupy. Nie było to proste ze względu na to, jak bardzo one jej się trzęsły.
- Okazuje się, że pod nami jest jakiś przedwojenny schron nieznanego rodzaju do którego nikomu od wojny nie udało się wejść. - powiedziała klacz odkładając puszkę na ziemi - Niektórzy w tej wiosce chcą bym rzuciła na to okiem. - po chwili dodała szeptem - Ale nie jestem pewna czy ja tego chcę..