Blue stała patrząc się w przestrzeń myśląc jak bardzo wszystko w najbliższym czasie może pójść nie tak. Dopiero jak kątem ucha usłyszała rozmowę Sharpa z Rain o korzystaniu z broni poczuła coś czego się nie spodziewała. Po czuła się naga. Jak pancerz, jej karabin. Bezpiecznie zamknięte w warsztacie w kufrze ukrytym pod schodami. Jak wiele by teraz dała by mieć swój ekwipunek przy sobie. Ta myśl krążyła jej aktualnie dziurę w mózgu. Jak mogła być ona tak głupia, iść na pustkowia nie przygotowana. Z każdą chwilą była coraz bardziej zdenerwowana, coraz bardziej zła na otaczający ją świat i przede wszystkim na siebie.
- Ja pierdole. - w końcu rzuciła klacz ruszając przed siebie - Idę poszukam naszego przewodnika bo zaraz mnie tu coś trafi. - powiedziała do Sharpa kierując się w kierunku w którym widziała po raz ostatni klacz która zniszczyła jej dzień i humor.