17-09-2019, 07:50
Xander siedział spokojnie w swojej szopie, medytując. Starał się zrelaksować i zregenerować swoje siły gdy nagle usłyszał huk uderzenia w blachę. Poderwał się na równe nogi starając się zorientować w sytuacji. Gdy spojrzał przez szary w ścianach to zauważył swoich niedawnych kompanów, wchodzących to jakiegoś kolejnego budynku prowadzeni przez sporego kuca którego nie znał.
"Co oni kombinują do cholery?" Pomyślał przypominając sobie słowa Sharpa o tym jak muszą odpocząć. "Ładny mi odpoczynek..." Zgrzytną zębami. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić. Na pewno nie miał zamiaru zostać sam w wiosce pełnej pijanych kucyków. Gdy ostatni kucyk z grupy zniknął za drzwiami szopy, zebra postanowiła śledzić ich z ukrycia. Ruszył powoli za grupą trzymając się cieni.
"Co oni kombinują do cholery?" Pomyślał przypominając sobie słowa Sharpa o tym jak muszą odpocząć. "Ładny mi odpoczynek..." Zgrzytną zębami. Przez chwilę zastanawiał się co zrobić. Na pewno nie miał zamiaru zostać sam w wiosce pełnej pijanych kucyków. Gdy ostatni kucyk z grupy zniknął za drzwiami szopy, zebra postanowiła śledzić ich z ukrycia. Ruszył powoli za grupą trzymając się cieni.