03-10-2019, 00:16
Nim Starweave zdążyła powiedzieć cokolwiek więcej, wrota do schronu już zaczęły się otwierać. Pogrążona w szoku, stała tak na samym środku pomieszczenia, przyglądając się budzącym do życia mechanizmom stalowych wrót. W końcu słowa Blue dotarły do niej jednym uchem. Broń. Ściany. Wycofała się, sięgając po swój karabinek, lecz kabura była pusta. - Broń, gdzie ja mam broń!? - Wymamrotała cicho, przekopując się wśród rzeczy leżących w jukach.