07-10-2019, 17:24
Sharp zamrugał, patrząc się to na swojego PipBucka, to na Blue. Z jego pyszczka rozległo się nadzwyczaj elokwentne “eeeee…”. Zanim zdążył powiedzieć cokolwiek więcej, pancerne drzwi przed nim zazgrzytały przeraźliwym jazgotem, zmuszając go do zrobienia kilku kroków w tył. Jego róg zaświecił blado, a strzelba szybko pofrunęła do jego boku, celując w pancerne drzwi.
Drzwi pozostawały tym faktem wielce niewzruszone, skrzypiąc coraz głośniej. Zgrzyt metalu o metal nie pomagał z bólem głowy medyka, ogier zacisnął więc zęby i spojrzał na Blue.
- Nic nie zrobiłem, samo coś się włączyło - odpowiedział na jej pytanie, starając się nie okazywać tego, że miał ochotę zawrócić na imprezę na górze, uchlać się w trupa i wysadzić ten jebany tunel.
Starsza klacz, która ich tam odeskortowała cofnęła się za całą grupę, chowając się za uzbrojonymi kucykami.
Powoli, pancerne drzwi zaczęły podnosić się do góry, centymetr po centymetrze. Stojące w tunelu kucyki poczuły podmuch powietrza ze środka, stęchłego i zimnego. Niewielkie tumany kurzu wzniosły się w powietrze przy posadzce, zwiastując najgorsze… Ale z ciemności nie wyłoniło się nic. Drzwi otwarły się na wysokość około półtora metra, po czym zazgrzytały ponownie. Rozległ się donośny “klang”, który poniósł się echem po korytarzu, i wielka pancerna maszyneria zatrzymała się. Za drzwiami zamrugało pomarańczowe światło. Z tej perspektywy widać było tylko więcej podłogi, wyglądającej tak samo jak ta na korytarzu.
Sprawdzając swój EFS, Blue mogła co najwyżej stwierdzić brak czerwonych kropek.
Drzwi pozostawały tym faktem wielce niewzruszone, skrzypiąc coraz głośniej. Zgrzyt metalu o metal nie pomagał z bólem głowy medyka, ogier zacisnął więc zęby i spojrzał na Blue.
- Nic nie zrobiłem, samo coś się włączyło - odpowiedział na jej pytanie, starając się nie okazywać tego, że miał ochotę zawrócić na imprezę na górze, uchlać się w trupa i wysadzić ten jebany tunel.
Starsza klacz, która ich tam odeskortowała cofnęła się za całą grupę, chowając się za uzbrojonymi kucykami.
Powoli, pancerne drzwi zaczęły podnosić się do góry, centymetr po centymetrze. Stojące w tunelu kucyki poczuły podmuch powietrza ze środka, stęchłego i zimnego. Niewielkie tumany kurzu wzniosły się w powietrze przy posadzce, zwiastując najgorsze… Ale z ciemności nie wyłoniło się nic. Drzwi otwarły się na wysokość około półtora metra, po czym zazgrzytały ponownie. Rozległ się donośny “klang”, który poniósł się echem po korytarzu, i wielka pancerna maszyneria zatrzymała się. Za drzwiami zamrugało pomarańczowe światło. Z tej perspektywy widać było tylko więcej podłogi, wyglądającej tak samo jak ta na korytarzu.
Sprawdzając swój EFS, Blue mogła co najwyżej stwierdzić brak czerwonych kropek.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.