08-11-2019, 19:11
Xander czekał spokojnie w ciemności, obserwując kucyki na dole schodów. Po tym jak jeden po drugim zniknęły pod w pół otwartymi wrotami to w końcu zszedł niżej. Nadal starał się być cicho by nikt go nie usłyszał. Gdy był już na dole to nastawiał uszy na głosy z za drzwi, wtym samym czasie przyglądając się swojemu otoczeniu.
Gdy jego wzrok padł na stary emblemat na ścianie to krew zaczęła się w nim gotować. - Pierdoleni stalowi. - Warknął przez zęby i kopnął w najbliższy przedmiot jaki koło niego stał. Potem wziął głębszy oddech i zaczął zaglądać pod stalowe wrota.
Gdy jego wzrok padł na stary emblemat na ścianie to krew zaczęła się w nim gotować. - Pierdoleni stalowi. - Warknął przez zęby i kopnął w najbliższy przedmiot jaki koło niego stał. Potem wziął głębszy oddech i zaczął zaglądać pod stalowe wrota.