21-11-2019, 15:02
Xander obserwował pozostałe kucyki przez uchylone wrota. Cały czas się zastanawiał o co w tym wszystkim tak na prawdę chodzi. Chciał zaczekać aż wszyscy przejdą dalej by mógł się rozejrzeć po nowym pomieszczeniu jednak na jego drodze stanęła jedna przeszkoda. Masywny kucyk który postanowił zostać z tyłu, ten sam który przyprowadził w to miejsce resztę karawany. Gdy owy kuc zaczął iść w stronę młodzika ten postanowił zareagować. Miał zamiar dostać parę odpowiedzi.
Zebra przeszedł przez przejście, stając tuż za nim i celując swoją strzelbą, ukrytą pod płaszczem, w nadchodzącego kuca. - Ani. Kroku. Dalej. - Powiedział zimnym głosem, patrząc prosto w oczy kucyka ziemnego. - Zanim sobie gdziekolwiek pójdziesz, to mam do ciebie parę pytań.
Zebra przeszedł przez przejście, stając tuż za nim i celując swoją strzelbą, ukrytą pod płaszczem, w nadchodzącego kuca. - Ani. Kroku. Dalej. - Powiedział zimnym głosem, patrząc prosto w oczy kucyka ziemnego. - Zanim sobie gdziekolwiek pójdziesz, to mam do ciebie parę pytań.