20-06-2013, 16:51
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-06-2013, 16:56 przez SHERMAN222.)
Klacz odrzuciła jeden z niesfornych kosmyków i zabrała się za dalsze rozkręcanie słuchając ciemno niebieskiej. Gdy ta skończyła mówić odetchnęła i odkręciła przedostatnią śrubę.
- Masz więcej szczęścia niż rozumu... poczekaj...
Iron sprawdziła stan śrub i narzędzi, nic nie znikło. Wymieniła klucz na inny i rozpoczęła już ostatnią turę walki z siodłem. Zapał z jakim rozkręcała kolejną i kolejną śrubkę świadczył o pasji albo przodownictwie w swojej dziedzinie.
- Jestem Doktorem Rusznikarstwa... - mruknęła do siebie po czym dodała głośniej - Nie ma sprzętu który się przede mną nie podda... - kilka ruchów potem działko leżało na materiale, popielata patrzyła na leżące monstrum łakomym wzrokiem, za chwilę do kompletu będzie mieć siodło.
Iron "macała" wzrokiem monstrum leżące na materiale, teraz było ciche i spokojne jednak w parę sekund mogło zacząć siać śmierć i zniszczenie, cholernie jej się podobało.
Wzrokiem wyszukiwała wszelkie możliwe wady i zaniedbania, zapewne można by to uszczelnić, szybkostrzelność też pewnie nie wygórowana, dało by się zapewne dorobić chłodzenie... tyle możliwości, tak mało czasu.
Musiała jeszcze zdjąć siodło z Rain, nie była pewna czy jest jej naprawdę potrzebne ale wolała je mieć na testach lub zabrać do profilaktycznego przeglądu, głośno sapnęła i zdjęła podstawę z klaczy po czym położyła ją na materiale.
- A teraz wy-pier-da-laj!, ciesz się życiem. - obrzuciła Rain wzrokiem niecierpiącym sprzeciwu i złym, po tym zabrała się za rozbieranie na elementy działka, parę śrub i powinno być lżejsze.
- Masz więcej szczęścia niż rozumu... poczekaj...
Iron sprawdziła stan śrub i narzędzi, nic nie znikło. Wymieniła klucz na inny i rozpoczęła już ostatnią turę walki z siodłem. Zapał z jakim rozkręcała kolejną i kolejną śrubkę świadczył o pasji albo przodownictwie w swojej dziedzinie.
- Jestem Doktorem Rusznikarstwa... - mruknęła do siebie po czym dodała głośniej - Nie ma sprzętu który się przede mną nie podda... - kilka ruchów potem działko leżało na materiale, popielata patrzyła na leżące monstrum łakomym wzrokiem, za chwilę do kompletu będzie mieć siodło.
Iron "macała" wzrokiem monstrum leżące na materiale, teraz było ciche i spokojne jednak w parę sekund mogło zacząć siać śmierć i zniszczenie, cholernie jej się podobało.
Wzrokiem wyszukiwała wszelkie możliwe wady i zaniedbania, zapewne można by to uszczelnić, szybkostrzelność też pewnie nie wygórowana, dało by się zapewne dorobić chłodzenie... tyle możliwości, tak mało czasu.
Musiała jeszcze zdjąć siodło z Rain, nie była pewna czy jest jej naprawdę potrzebne ale wolała je mieć na testach lub zabrać do profilaktycznego przeglądu, głośno sapnęła i zdjęła podstawę z klaczy po czym położyła ją na materiale.
- A teraz wy-pier-da-laj!, ciesz się życiem. - obrzuciła Rain wzrokiem niecierpiącym sprzeciwu i złym, po tym zabrała się za rozbieranie na elementy działka, parę śrub i powinno być lżejsze.