Co do kur… Blue patrzyła z niedowierzaniem jak robot nagle zrobił z Sharpa kierownika placówki. Jakim cudem to przeszło nie miała pojęcia. Już miała odpowiedzieć robotowi, gdy jej uwagę odwróciło zamieszanie za nią. Odwracając się rzuciła okiem na pozostałą dwójkę chowającą się za nimi po czym z powrotem odwróciła się do robota.
- Proszę wybaczyć za tą dwójkę. To inspektorzy z Ministerstwa Morale, oni zwykle są… inni. - kierując swój wzrok na sharpa patrzącego na nią błagającymi oczami odezwała się do niego.
- Panie inspektorze, skoro problem uprawnień jest rozwiązany, to może nada nam pan uprawnienia do obiektu i ruszymy dalej z tą “inspekcją”. - powiedziała do przyjaciela, lepiej było dalej podtrzymać przy życiu tą bajkę z inspektorami, przynaj mieli dzięki temu chwile spokoju i nie wiadomo do czego to jeszcze może się przydać.
- Już dostatecznie dużo czasu straciliśmy, a Ministerstwo Technologii chciało mieć raport na jutro.
- Proszę wybaczyć za tą dwójkę. To inspektorzy z Ministerstwa Morale, oni zwykle są… inni. - kierując swój wzrok na sharpa patrzącego na nią błagającymi oczami odezwała się do niego.
- Panie inspektorze, skoro problem uprawnień jest rozwiązany, to może nada nam pan uprawnienia do obiektu i ruszymy dalej z tą “inspekcją”. - powiedziała do przyjaciela, lepiej było dalej podtrzymać przy życiu tą bajkę z inspektorami, przynaj mieli dzięki temu chwile spokoju i nie wiadomo do czego to jeszcze może się przydać.
- Już dostatecznie dużo czasu straciliśmy, a Ministerstwo Technologii chciało mieć raport na jutro.