28-02-2020, 09:39
Rainfall z ciekawością podchodziła do kolejnych skrzyń, choć jej entuzjazm gasł z kolejnym pudłem pełnym bezużytecznych śmieci. Nadejście Star nieco podniosło jej nadzieje na to, że uda im się przeszukać pomieszczenie zanim ten robot wygoni ich wgłąb kompleksu.
Nadzieje te natychmiast zostały roztrzaskane przez nagły ryk alarmu. Uspokojona wreszcie Rain aż się wzdrygnęła od tej akustycznej bomby. "Kurwa, ani chwili spokoju!" Skomentowała z wyraźną frustracją w głosie. Klacz obróciła się na miejscu i natychmiast skupiła wzrok na robocie, wyciągnąwszy broń Sharpa z kabury i ponownie łapiąc ją w zęby. Co tym razem się spieprzyło? Czyżby ich plan przegadania robota spalił na panewce?
Ciemnoniebieska już była gotowa wystrzelić pocisk w robota, ale się zawahała widząc, że ten wciąż nie jest w postawie bojowej. Nie... On dalej stał i gadał, choć tym razem przestał pierdolić o administracyjnych pierdołach j skupił się na alarmie. Rainfall zerknęła na Star, mając ogromną nadzieję, że ta nie spanikuje ponownie.
- Starweave, patrz czy nie pojawiają się nowe roboty czy inne gówno - powiedziała najemniczka głosem na tyle donośnym, by handlarka ją usłyszała. Sama Rain szybko udała się za jedną z tych drewnianych skrzyń i obserwowała, co się działo. Kto wie, co ten alarm obudził w tym cholernym schronie...I kto w ogóle go włączył?
Nadzieje te natychmiast zostały roztrzaskane przez nagły ryk alarmu. Uspokojona wreszcie Rain aż się wzdrygnęła od tej akustycznej bomby. "Kurwa, ani chwili spokoju!" Skomentowała z wyraźną frustracją w głosie. Klacz obróciła się na miejscu i natychmiast skupiła wzrok na robocie, wyciągnąwszy broń Sharpa z kabury i ponownie łapiąc ją w zęby. Co tym razem się spieprzyło? Czyżby ich plan przegadania robota spalił na panewce?
Ciemnoniebieska już była gotowa wystrzelić pocisk w robota, ale się zawahała widząc, że ten wciąż nie jest w postawie bojowej. Nie... On dalej stał i gadał, choć tym razem przestał pierdolić o administracyjnych pierdołach j skupił się na alarmie. Rainfall zerknęła na Star, mając ogromną nadzieję, że ta nie spanikuje ponownie.
- Starweave, patrz czy nie pojawiają się nowe roboty czy inne gówno - powiedziała najemniczka głosem na tyle donośnym, by handlarka ją usłyszała. Sama Rain szybko udała się za jedną z tych drewnianych skrzyń i obserwowała, co się działo. Kto wie, co ten alarm obudził w tym cholernym schronie...I kto w ogóle go włączył?
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!