03-03-2020, 14:59
Xander westchnął w myślach kiedy usłyszał że starsza klacz mało sobie robiła z jego rasy, jednak nadal miał zamiar mieć ją na oku. Powtarzał sobie tylko w myślach że nie może nikomu ufać do końca. Następne pytanie jakie usłyszał od kucyka wprawiło go w małe osłupienie. "Ona chce wódki... W takiej sytuacji? Heh, osoba prostych priorytetów i prostych potrzeb." Pomyślał, sekundę później przypomniał sobie że zostało mu jeszcze trochę bimbru który dostał na początku "imprezy" na powierzchni. Szybko sprawdził juki i wyciągnął starą, odartą z etykiety butelkę. - Trzymaj, resztka alkoholu który dostałem od was na górze. - Powiedział i potoczył szklane naczynie w stronę kucyka.
Chwilę potem odwrócił się w stronę pomieszczenia strażniczego. Wszedł do środka i zaczął się rozglądać. Otwierał szafki i biurko, szukając jakichś przydatnych rzeczy, ale też z ciekawości. Spróbował także włączyć terminal który stał na blacie. Gdy spojrzał na mały stos papierów obok to się uśmiechnął. "Ktoś tutaj musiał być strasznym pedantem." Zebra przejrzała pobierznie dokumenty, licząc że znajdzie jakieś informacje na temat schronu.
Na sam koniec Xander zostawił sobie sejf. Po obejrzeniu go z każdej możliwej strony zabrał się za otwieranie. Oczywiście przez cały ten czas zerkał w stronę kucyka który był niedaleko, sprawdzając czy czegoś nie kombinuje.
Chwilę potem odwrócił się w stronę pomieszczenia strażniczego. Wszedł do środka i zaczął się rozglądać. Otwierał szafki i biurko, szukając jakichś przydatnych rzeczy, ale też z ciekawości. Spróbował także włączyć terminal który stał na blacie. Gdy spojrzał na mały stos papierów obok to się uśmiechnął. "Ktoś tutaj musiał być strasznym pedantem." Zebra przejrzała pobierznie dokumenty, licząc że znajdzie jakieś informacje na temat schronu.
Na sam koniec Xander zostawił sobie sejf. Po obejrzeniu go z każdej możliwej strony zabrał się za otwieranie. Oczywiście przez cały ten czas zerkał w stronę kucyka który był niedaleko, sprawdzając czy czegoś nie kombinuje.