18-04-2020, 22:45
Rain chwilę zajęło, żeby wreszcie ogarnąć, że jej się nie przywidziało. Blue zdawała się nic sobie nie robić z faktu, że miała jeden "ogon" więcej niż zwykły kucyk powinien, co oznaczało, że dokładnie wiedziała, czym on był. Po pewnym czasie ziemniak pokręcił głową, starając się nie myśleć za dużo o tym, co właśnie zobaczyła. W tym momencie wiedziała już, że pewnych rzeczy o swoich towarzyszach być może nie dowie się nigdy.
Najemniczka wreszcie spojrzała na Xandera, który zdawał się być nieco zakłopotany tym, że był w jej otoczeniu. W pewien sposób był to dość zabawny widok; widać było, że nie mówi poważnie kiedy wspominał o zastrzeleniu jej, choć mimo wszystko wciąż wolała nie ufać zebrze tak do końca... przynajmniej dopóki nie odpowie na parę pytań.
Sugestia Xandera spowodowała, że klacz ziemna westchnęła i zerknęła na pożyczony od Sharpa rewolwer, który w tej chwili miał już tylko jeden nabój. Jeżeli ktoś miał do niego zapasową amunicję, to był to właśnie ich medyk, a w obecnej sytuacji wolała nawet się nie zbliżać do niego ani Blue. Ostatecznie kiwnęła głową i podeszła za nim do tajemnego przejścia.
- Niech będzie. Ale jak będzie tam więcej robotów, to spierdalamy. Przy okazji odpowiesz mi na parę pytań...
Najemniczka wreszcie spojrzała na Xandera, który zdawał się być nieco zakłopotany tym, że był w jej otoczeniu. W pewien sposób był to dość zabawny widok; widać było, że nie mówi poważnie kiedy wspominał o zastrzeleniu jej, choć mimo wszystko wciąż wolała nie ufać zebrze tak do końca... przynajmniej dopóki nie odpowie na parę pytań.
Sugestia Xandera spowodowała, że klacz ziemna westchnęła i zerknęła na pożyczony od Sharpa rewolwer, który w tej chwili miał już tylko jeden nabój. Jeżeli ktoś miał do niego zapasową amunicję, to był to właśnie ich medyk, a w obecnej sytuacji wolała nawet się nie zbliżać do niego ani Blue. Ostatecznie kiwnęła głową i podeszła za nim do tajemnego przejścia.
- Niech będzie. Ale jak będzie tam więcej robotów, to spierdalamy. Przy okazji odpowiesz mi na parę pytań...
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!