29-05-2020, 10:06
Xander starał się uspokoić, chociaż myśli rozpędzone w każdą stronę mu nie pomagały. Niektóre sprośne, a nawet z nierealnymi fantazjami. Niektóre tak jak zawsze szukały spisku przeciwko niemu, a część zaciekawiona opowieścią Rain. Gdy niebieska klacz usiadła obok niego to wziął głęboki oddech by pozbierać myśli. Na jego policzkach dalej zawitał lekki rumieniec gdy wspomniała o kontynuowaniu jej propozycji na zewnątrz. "Zewnątrz." To jedno słowo nagle błysnęło mu w umyśle. - Mam nadzieję że nie będzie Ci przeszkadzać jak się zajmę czymś w międzyczasie jak gadamy co? - Zapytał ziemniaka grzebiąc w swoich jukach. Wprawnie wyciągnął swój rozcięty płaszcz i zestaw do szycia. - Co do tego ogara... Trochę trudno mi uwierzyć w takie coś, ale kto wie, może mało jeszcze widziałem. Jak to coś wygląda? Wspominałaś też że ten jeden był przyjazny, obstawiam że reszta jest wroga, jak puszki albo dzika jak ghule? - Zadał pierwsze pytania zabierając się za zszywanie dziury w swoim przebraniu.