29-05-2020, 20:22
- A proszę cię bardzo - odparła tylko Rainfall, wzruszając kopytami i wzdychając. Wreszcie mogła o coś oprzeć grzbiet. Kątem oka zerknęła na zebrę, zauważając jego zwinne ruchy igłą i nitką. Odkrycie nieco ją zaskoczyło; nie potrafiła sobie wyobrazić, jak kucyk (czy zebra) bez pomocy magii mógł obsługiwać się tak delikatnym i precyzyjnym narzędziem.
- Nie wiedziałam, że umiesz szyć - rzuciła tylko, po czym wysłuchała jego pytań i uśmiechnęła się, wspominając. - Ogary nie przepadają za nami, to raczej oczywiste. Są wielkie na kilka metrów, mają długą sierść, szpiczaste, długie uszy i paskudną mordę. Swoim nosem taki ogar ponoć potrafi cię wyczuć na kilkaset metrów! - powiedziała, przypominając sobie co kiedyś jej stary znajomy Grawr był łaskaw jej przekazać. - Tymi swoimi szponami potrafią kopać pod ziemią, i to tak szybko, że nawet go nie zauważysz. Poczujesz tylko wibracje pod ziemią i ani się obejrzysz, nie masz głowy - dodała, aż drżąc na samą myśl. Najemniczka podrapała się kopytem po policzku, po czym kontynuowała swój wywód.
- Z tego co zrozumiałam, to ogary są albo dzikie, albo pół-inteligentne, jak Grawr. To ten, którego spotkałam - wyjaśniła krótko. - Są bardzo terytorialne; strzegą swojego terenu jak niczego innego. Ponoć są w stanie przeciąć pancerz Stalowych jakby był zrobiony z papieru.
- I powiem ci... - dodała też po chwili. - nie chciałabym takiego wrogiego Ogara kiedykolwiek spotkać. Skurwysyny są ogromne i szybkie.
Po tym dość krótkim monologu Rain westchnęła, zerkając znów na zajętego szyciem Xandera. - Nie masz może czegoś do picia? W gardle mnie suszy...
- Nie wiedziałam, że umiesz szyć - rzuciła tylko, po czym wysłuchała jego pytań i uśmiechnęła się, wspominając. - Ogary nie przepadają za nami, to raczej oczywiste. Są wielkie na kilka metrów, mają długą sierść, szpiczaste, długie uszy i paskudną mordę. Swoim nosem taki ogar ponoć potrafi cię wyczuć na kilkaset metrów! - powiedziała, przypominając sobie co kiedyś jej stary znajomy Grawr był łaskaw jej przekazać. - Tymi swoimi szponami potrafią kopać pod ziemią, i to tak szybko, że nawet go nie zauważysz. Poczujesz tylko wibracje pod ziemią i ani się obejrzysz, nie masz głowy - dodała, aż drżąc na samą myśl. Najemniczka podrapała się kopytem po policzku, po czym kontynuowała swój wywód.
- Z tego co zrozumiałam, to ogary są albo dzikie, albo pół-inteligentne, jak Grawr. To ten, którego spotkałam - wyjaśniła krótko. - Są bardzo terytorialne; strzegą swojego terenu jak niczego innego. Ponoć są w stanie przeciąć pancerz Stalowych jakby był zrobiony z papieru.
- I powiem ci... - dodała też po chwili. - nie chciałabym takiego wrogiego Ogara kiedykolwiek spotkać. Skurwysyny są ogromne i szybkie.
Po tym dość krótkim monologu Rain westchnęła, zerkając znów na zajętego szyciem Xandera. - Nie masz może czegoś do picia? W gardle mnie suszy...
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!