31-05-2020, 09:14
Xander słuchał uważnie opisu Rain, w międzyczasie zszywając wielkie rozcięcie na boku swojego płaszcza. Kiedy klacz skończyła opowiadać i poprosiła a wodę to młodzik puścił igłę i wyciągnął z torby manierkę z wodą. - Trzymaj. - Powiedział podając metalową butelkę. - Cholerne Hellhoundy brzmią naprawdę przerażająco. Terz bym wolał żadnego nie spotkać. Najpewniej skończyłbym jako obiad dla takiego potwora... Ale nie powiem, chciałbym mieć takie pazury. Przebijać się przez Steelrangerów jak nóż przez aluminiowe puszki to by było coś. - Zebra powiedziała przymykając oczy i rozmarzając się. Oczami wyobraźni widział jak zaskakuje grupę stalowych i jeden po drugim rozszarpuje ich na strzępy. Te wyobrażenie wywołało u niego szeroki uśmiech. - Tia... Mieć coś takiego byłoby świetne.
Moment potem Xander westchnął i popatrzył na igłę z nitko przywołując wcześniejsze słowa Rainfall. - Ano umiem szyć. Musiałem się tego nauczyć. Raczej trudno znaleźć teraz krawca. A nawet jeśli to raczej nie mógłbym do niego podejście i poprosić by mi zszył ten muj płaszcz. Zazwyczaj gdy kucuki się dowiadują że jestem zebrą to reagują tak jak Starweave i zaczynają strzelać. Więc prostego cerowania dziur musiałem się nauczyć sam. - Opowiedział a z każdym słowem jego głos wracał do jego zwyczajowego, neutralnego tonu. Gdy skończył, Chwycił ponownie igłę, wracając do szycia.
Moment potem Xander westchnął i popatrzył na igłę z nitko przywołując wcześniejsze słowa Rainfall. - Ano umiem szyć. Musiałem się tego nauczyć. Raczej trudno znaleźć teraz krawca. A nawet jeśli to raczej nie mógłbym do niego podejście i poprosić by mi zszył ten muj płaszcz. Zazwyczaj gdy kucuki się dowiadują że jestem zebrą to reagują tak jak Starweave i zaczynają strzelać. Więc prostego cerowania dziur musiałem się nauczyć sam. - Opowiedział a z każdym słowem jego głos wracał do jego zwyczajowego, neutralnego tonu. Gdy skończył, Chwycił ponownie igłę, wracając do szycia.