31-05-2020, 22:46
Rain popatrzyła na młodzika dziwnym spojrzeniem, zerkając to na manierkę, to na niego. Wreszcie wzięła wodę w kopyto po krótkiej chwili.
- Ee... dzięki - odparła, przysuwając napój do pyszczka. - Znaczy bardziej chodziło mi o jakiś bimber, ale to też może być - dodała, biorąc parę solidnych łyków, po czym oddała manierkę z powrotem do zebry.
Następnie klacz miała okazję wsłuchać się zarówno w komentarz co do najgorszych bestii pustkowi, jak i w rozmarzone bajania Xandera. Po jego słowach nasuwał się prosty wniosek, że Stalowi Strażnicy raczej nie byli raczej jego ulubioną frakcją. Czy to była zwykła nienawiść do kucyków, które na każdym kroku na niego polowały, czy też leżał w tym jakiś stary zatarg, Rain wiedzieć nie mogła. W sumie może to i lepiej...
- Chyba nie lubisz się ze Stalowymi, co? - mruknęła do niego, z nudów patrząc tylko jak ceruje swoje ubranie. Samowystarczalność faktycznie była jedną z koniecznych umiejętności, jakie zebra musiała sobie wyrobić, by przetrwać... leżąca w pobliżu Star była zresztą najlepszym tego przykładem. Ciemnoniebieska pokiwała głową na znak uznania jego słów. Po chwili wychyliła głowę by zobaczyć, czy dwójka nieruchomych kuców przypadkiem się nie rusza, po czym westchnęła.
- Co zamierzasz zrobić jak już stąd wyjdziemy? - spytała go klacz ziemna, patrząc na jego paskowany pyszczek. - Wciąż zamierzasz trzymać się z nami? - dodała, choć w głowie już wyobrażała sobie jego przeczącą odpowiedź, zważywszy na to, jak zareagowała na niego handlarka.
- Ee... dzięki - odparła, przysuwając napój do pyszczka. - Znaczy bardziej chodziło mi o jakiś bimber, ale to też może być - dodała, biorąc parę solidnych łyków, po czym oddała manierkę z powrotem do zebry.
Następnie klacz miała okazję wsłuchać się zarówno w komentarz co do najgorszych bestii pustkowi, jak i w rozmarzone bajania Xandera. Po jego słowach nasuwał się prosty wniosek, że Stalowi Strażnicy raczej nie byli raczej jego ulubioną frakcją. Czy to była zwykła nienawiść do kucyków, które na każdym kroku na niego polowały, czy też leżał w tym jakiś stary zatarg, Rain wiedzieć nie mogła. W sumie może to i lepiej...
- Chyba nie lubisz się ze Stalowymi, co? - mruknęła do niego, z nudów patrząc tylko jak ceruje swoje ubranie. Samowystarczalność faktycznie była jedną z koniecznych umiejętności, jakie zebra musiała sobie wyrobić, by przetrwać... leżąca w pobliżu Star była zresztą najlepszym tego przykładem. Ciemnoniebieska pokiwała głową na znak uznania jego słów. Po chwili wychyliła głowę by zobaczyć, czy dwójka nieruchomych kuców przypadkiem się nie rusza, po czym westchnęła.
- Co zamierzasz zrobić jak już stąd wyjdziemy? - spytała go klacz ziemna, patrząc na jego paskowany pyszczek. - Wciąż zamierzasz trzymać się z nami? - dodała, choć w głowie już wyobrażała sobie jego przeczącą odpowiedź, zważywszy na to, jak zareagowała na niego handlarka.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!