01-06-2020, 12:34
Xander nie zareagował jakoś specjalnie na komentarz Rain odnośnie alkoholu, wzruszył tylko kopytami skoro i tak już żadnego nie miał. Kiedy usłyszał pytanie odnośnie Stalowych to puścił igłę i spojrzał na klacz niemal z płomieniami w oczach. - Nienawidzę tych cholernych puszek. Zabije każdego z nich jeśli tylko dostanę okazję. Nie zasługują na nic innego... - Zgrzytnął zębami, bo same myśli o tym co przeszedł i co mu Rangrsi odebrali, gotowało w nim krew. Po tych słowach wrócił do igły i skończył zaszywać dziurę. Kiedy zacerował swój płaszcz to go złożył i spakował do juków wraz z manierką.
Po chwili Rainfall zadała mu kolejne pytanie, które go trochę zaskoczyło. - Mówiąc szczerze to nie wiem. Chciałbym, póki co jesteście na prawdę jedną z nielicznych grup która nie próbowała mnie zatłuc na miejscu ani nie traktuje mnie jak... jak zebrę... No z jednym wyjątkiem. - Powiedział kiwając głową w stronę Star siedzącej na krześle. - Ale wiesz, jeśli ona nadal będzie próbowała mnie zabić to najpewniej nie. - Westchnął, nie chciał tego przyznać, ale po raz pierwszy od dawna czuł się z nimi lepiej niż jak gdyby był sam. - Dodatkowo nie wiem czy zaraz po wyjściu nie będę musiał dalej uciekać. Ta starsza klacz na górze widziała że jestem zebrą. Jak się rozpapla to będę mieć na łbie pijany motłoch, który będzie mnie próbował zlinczować... Tak jest zawsze, tylko dla tego że jestem w paski... - Młodzik wziął głębszy oddech. - Szlag, teraz ja żałuję że nie mam żadnej gorzały..
Po chwili Rainfall zadała mu kolejne pytanie, które go trochę zaskoczyło. - Mówiąc szczerze to nie wiem. Chciałbym, póki co jesteście na prawdę jedną z nielicznych grup która nie próbowała mnie zatłuc na miejscu ani nie traktuje mnie jak... jak zebrę... No z jednym wyjątkiem. - Powiedział kiwając głową w stronę Star siedzącej na krześle. - Ale wiesz, jeśli ona nadal będzie próbowała mnie zabić to najpewniej nie. - Westchnął, nie chciał tego przyznać, ale po raz pierwszy od dawna czuł się z nimi lepiej niż jak gdyby był sam. - Dodatkowo nie wiem czy zaraz po wyjściu nie będę musiał dalej uciekać. Ta starsza klacz na górze widziała że jestem zebrą. Jak się rozpapla to będę mieć na łbie pijany motłoch, który będzie mnie próbował zlinczować... Tak jest zawsze, tylko dla tego że jestem w paski... - Młodzik wziął głębszy oddech. - Szlag, teraz ja żałuję że nie mam żadnej gorzały..