01-06-2020, 13:30
Tak, bez wątpienia między Xanderem a Stalowymi było coś więcej niż tylko wrodzona wrogość. Rain miała podejrzenie, że ci bardzo mu zaszli za skórę... Może zabili rodzinę, albo przyjaciół. Parcie w tę stronę nie brzmiało w tej chwili na dobry pomysł, więc najemniczka zbyła jego komentarz milczeniem.
Zresztą za chwilę już Xander był zajęty odpowiadaniem na jej kolejne pytanie. W monologu zebry było coś, co Rain zrozumiała jako uznanie wobec ich grupy. Klacz uśmiechnęła się pod nosem, wysłuchując dalszej części jego monologu. Z jakiegoś powodu młody ogier zebry polubił całą tę ich zgraję przybłęd.
Kiedy Rain usłyszała komentarz co do gorzały, zaśmiała się.
- Oj, nie ty jeden - odparła, po czym spojrzała raz jeszcze w stronę Starweave. Westchnęła i pokręciła głową.
- Star musiała się obracać wokół tych gburów z Wieży Tenpony, albo z innymi "patryjotami" którzy cały czas chcą się bawić w wojnę - stwierdziła. - A może po prostu jest rasistką, nie wiem. Może uda nam się jej wbić do jej łba, że jesteś po naszej stronie... Kurwa, przecież razem walczyliśmy o tę wioskę na górze. Miałeś sporo okazji, by wbić nam nóż w grzbiet, a jednak tego nie zrobiłeś... No i pomogłeś mi z tym robotem jak trochę spanikowałam - dodała, zwracając ku niemu głowę. - A co do wieśniaków... Oni piją na zdrowie, a nie żeby zapić smutki. Teraz chyba nie będą się pluć o to, żeś pasiasty.
Rain na chwilę odchyliła głowę i przymknęła oczy, miarowo oddychając i robiąc chwilę pauzy. Po chwili odezwała się raz jeszcze.
- Zresztą... Pewnie i tak długo tu nie zabawimy. A przynajmniej ja nie zabawię. Nie wiem jak reszta, ale ja nie planuję zostawać w tej dziurze.
Zresztą za chwilę już Xander był zajęty odpowiadaniem na jej kolejne pytanie. W monologu zebry było coś, co Rain zrozumiała jako uznanie wobec ich grupy. Klacz uśmiechnęła się pod nosem, wysłuchując dalszej części jego monologu. Z jakiegoś powodu młody ogier zebry polubił całą tę ich zgraję przybłęd.
Kiedy Rain usłyszała komentarz co do gorzały, zaśmiała się.
- Oj, nie ty jeden - odparła, po czym spojrzała raz jeszcze w stronę Starweave. Westchnęła i pokręciła głową.
- Star musiała się obracać wokół tych gburów z Wieży Tenpony, albo z innymi "patryjotami" którzy cały czas chcą się bawić w wojnę - stwierdziła. - A może po prostu jest rasistką, nie wiem. Może uda nam się jej wbić do jej łba, że jesteś po naszej stronie... Kurwa, przecież razem walczyliśmy o tę wioskę na górze. Miałeś sporo okazji, by wbić nam nóż w grzbiet, a jednak tego nie zrobiłeś... No i pomogłeś mi z tym robotem jak trochę spanikowałam - dodała, zwracając ku niemu głowę. - A co do wieśniaków... Oni piją na zdrowie, a nie żeby zapić smutki. Teraz chyba nie będą się pluć o to, żeś pasiasty.
Rain na chwilę odchyliła głowę i przymknęła oczy, miarowo oddychając i robiąc chwilę pauzy. Po chwili odezwała się raz jeszcze.
- Zresztą... Pewnie i tak długo tu nie zabawimy. A przynajmniej ja nie zabawię. Nie wiem jak reszta, ale ja nie planuję zostawać w tej dziurze.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!