01-07-2020, 21:01
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-07-2020, 21:03 przez Kingofhills.)
Ciemnoniebieski kucyk ziemny zmuszony był przystopować, kiedy zauważył Blue grzebiącą w swoim ekwipunku. Posyłając jej zaciekawione spojrzenie, klacz dopiero po chwili zrozumiała, jaki był cel tego małego postoju.
Rain popatrzyła na pistolet maszynowy z uniesionymi brwiami, oceniając naprędce jego jakość i z czym właściwie miała do czynienia. Nie zajęło jej to długo; po chwili skinęła głową w stronę Blue, podchodząc bliżej.
- Dzięki - stwierdziła krótko, biorąc broń do pyszczka, zakładając że jest naładowana, skoro Blue nie dała jej przy tym żadnej amunicji. Serio, jak ciężko jest dać kucykowi zapasową amunicję...? Przy tym upewniła się, że nie celuje w samą Blue zanim nie złapała pistoletu tak, aby mogła z niego wystrzelić w każdej chwili. Po niedługiej chwili para kucyków stanęła przed drzwiami, które Blue najwyraźniej zamierzała otworzyć. Nie potrzebowała sygnału od Blue, żeby się schowała za osłoną, robiąc to niemal automatycznie po tym jak zauważyła jej intencje. Rainfall chwilo spojrzała w górę, odetchnęła głęboko... po czym, jeżeli drzwi się otworzyła, szybko wyjrzała zza rogu w celu rozpoznania terenu, z bronią maszynową w pyszczku.
Rain popatrzyła na pistolet maszynowy z uniesionymi brwiami, oceniając naprędce jego jakość i z czym właściwie miała do czynienia. Nie zajęło jej to długo; po chwili skinęła głową w stronę Blue, podchodząc bliżej.
- Dzięki - stwierdziła krótko, biorąc broń do pyszczka, zakładając że jest naładowana, skoro Blue nie dała jej przy tym żadnej amunicji. Serio, jak ciężko jest dać kucykowi zapasową amunicję...? Przy tym upewniła się, że nie celuje w samą Blue zanim nie złapała pistoletu tak, aby mogła z niego wystrzelić w każdej chwili. Po niedługiej chwili para kucyków stanęła przed drzwiami, które Blue najwyraźniej zamierzała otworzyć. Nie potrzebowała sygnału od Blue, żeby się schowała za osłoną, robiąc to niemal automatycznie po tym jak zauważyła jej intencje. Rainfall chwilo spojrzała w górę, odetchnęła głęboko... po czym, jeżeli drzwi się otworzyła, szybko wyjrzała zza rogu w celu rozpoznania terenu, z bronią maszynową w pyszczku.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!