25-09-2020, 22:26
Rainfall nie miała tam zbyt wiele do zrobienia. Z powodu tego, że szafa okazała się być kompletnie pusta, najemniczka była dość niezadowolona. Cała ta eskapada wgłąb bunkra zdawała się prowadzić donikąd, ale na całe szczęście mieli jeszcze parę opcji do wybrania. Gdy Blue w pozornym zamyśleniu udała się do tej bardziej obiecującej opcji, ciemnoniebieska jedynie podeszła szybko do ściany od drugiej strony, gotowa na wciśnięcie przez Blue przycisku.
Syk masywnych drzwi ujawnił widok, od którego praktycznie wiało grozą. Niemal bordowe oświetlenie awaryjne nigdy nie obiecywało niczego dobrego, zresztą sam jego widok z reguły napawał kucyki niepokojem; było oznaką tego, że coś poszło nie tak. Nawet jeżeli była to zwykła awaria generatora albo zwarcie, to półmrok, w którym skąpane były pomieszczenia podpowiadał, że w każdym zakamarku może kryć się ghul, albo że z końca korytarza nagle może coś wyskoczyć i zaatakować. Ciemne, ledwo oświetlone korytarze to sceneria która aż prosiła się o kłopoty.
Być może była to jednak tylko wybujała wyobraźnia Rainfall, która spojrzała na skąpany czerwonym światłem, prowadzący w dół tunel z powątpiewaniem i niechęcią. Kątem oka klacz zerknęła na swoją towarzyszkę, która z kolei zdawała się być bardziej podejrzliwa niż... zniechęcona. Ostatecznie kuc ziemny westchnął.
- Dobra, pójdę pierwsza - stwierdziła krótko, starając się ukryć to, jak bardzo jej się to nie podobało. Podejmując kilka kroków naprzód, klacz uważała przede wszystkim na podłogę, aby się nie potknąć i nie aktywować jakiejś pułapki.
Syk masywnych drzwi ujawnił widok, od którego praktycznie wiało grozą. Niemal bordowe oświetlenie awaryjne nigdy nie obiecywało niczego dobrego, zresztą sam jego widok z reguły napawał kucyki niepokojem; było oznaką tego, że coś poszło nie tak. Nawet jeżeli była to zwykła awaria generatora albo zwarcie, to półmrok, w którym skąpane były pomieszczenia podpowiadał, że w każdym zakamarku może kryć się ghul, albo że z końca korytarza nagle może coś wyskoczyć i zaatakować. Ciemne, ledwo oświetlone korytarze to sceneria która aż prosiła się o kłopoty.
Być może była to jednak tylko wybujała wyobraźnia Rainfall, która spojrzała na skąpany czerwonym światłem, prowadzący w dół tunel z powątpiewaniem i niechęcią. Kątem oka klacz zerknęła na swoją towarzyszkę, która z kolei zdawała się być bardziej podejrzliwa niż... zniechęcona. Ostatecznie kuc ziemny westchnął.
- Dobra, pójdę pierwsza - stwierdziła krótko, starając się ukryć to, jak bardzo jej się to nie podobało. Podejmując kilka kroków naprzód, klacz uważała przede wszystkim na podłogę, aby się nie potknąć i nie aktywować jakiejś pułapki.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!