27-10-2020, 21:22
Po otwarciu wrót przed dwójką klaczy, widok słabo oświetlonego korytarza przeszył Rain dreszczem. Ciemnoniebieska najemniczka spodziewała się prędzej czy później znaleźć martwe ciała kucyków, ale nie spodziewała się zobaczyć makabrycznego widoku szkieletu urwanego wpół. Adrenalina dość szybko uderzyła jej do głowy, na tyle szybko aby ubiec Blue w przygotowaniu się do ewentualnego spotkania trzeciego stopnia z nieznanym, lecz już teraz przerażającym wrogiem.
Pozwalając swojej towarzyszce zbadać ciało, Rainfall postąpiła kilka kroków do przodu, zachowując wszelkie środki ostrożności. Jej kopyta uderzały z cichym stukotem o metalową podłogę podczas gdy broń leżała w jej pyszczku, mocno zaciśnięta przez mięśnie jej szczęki. Jej oczy latały co jakiś czas po kątach korytarza, a w szczególności co chwilę zerkała ona na dwie odnogi, których klacze nie mogły zobaczyć ze swojej aktualnej pozycji. Jeżeli skąd miał wyjść jakiś potwór, to właśnie z tych odnóg mógłby je zaskoczyć w najmniej przyjemny sposób.
- W cośmy się, kurwa, władowały? - mruknęła do siebie, zerkając kątem oka na Blue. Jej słowa były trochę zniekształcone przez obiekt w jej ustach, ale dało się raczej usłyszeć, co chciała przekazać. "Wiesz, co jest w tym najgorsze? Albo idziemy dalej wgłąb... albo umieramy powolną śmiercią na górze. Z dwojga złego lepiej iść dalej; przy odrobinie szczęścia umrzemy szybko."
Pozwalając swojej towarzyszce zbadać ciało, Rainfall postąpiła kilka kroków do przodu, zachowując wszelkie środki ostrożności. Jej kopyta uderzały z cichym stukotem o metalową podłogę podczas gdy broń leżała w jej pyszczku, mocno zaciśnięta przez mięśnie jej szczęki. Jej oczy latały co jakiś czas po kątach korytarza, a w szczególności co chwilę zerkała ona na dwie odnogi, których klacze nie mogły zobaczyć ze swojej aktualnej pozycji. Jeżeli skąd miał wyjść jakiś potwór, to właśnie z tych odnóg mógłby je zaskoczyć w najmniej przyjemny sposób.
- W cośmy się, kurwa, władowały? - mruknęła do siebie, zerkając kątem oka na Blue. Jej słowa były trochę zniekształcone przez obiekt w jej ustach, ale dało się raczej usłyszeć, co chciała przekazać. "Wiesz, co jest w tym najgorsze? Albo idziemy dalej wgłąb... albo umieramy powolną śmiercią na górze. Z dwojga złego lepiej iść dalej; przy odrobinie szczęścia umrzemy szybko."
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!