03-11-2020, 23:44
Starweave poruszyła swoim kopytkiem od tak. Nie byłą pewna czy było to do końca zamierzone, ani czy ktokolwiek to zobaczył. Fakt jednak jest taki, iż kopytko na końcu jej nogi definitywnie poruszyło się.
Klacz siedziała sobie spokojnie przez ostatnie kilkanaście, może kilkadziesiąt minut dokładnie tam, gdzie ją pozostawiono. Siedziała sobie grzecznie bardziej to z przyczyny a niż z własnego wyboru, zastanawiając się, jak by tu wszystkich pozabijać. Dobra, no może nie wszystkich. Zebrę wolała by obedrzeć ze skóry, ugotować, wygarbować i sprzedać. Zanim jednak rozładuje na kimkolwiek swoją złość, pomyślała, iż dobrze by było mieć jakiś plan. Ten najbardziej rozsądny zakładał niezwracanie na siebie uwagi i sprawianie pozorów nieszkodliwej tak długo, jak długo nie wywinie się z tego bajzlu. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, gdy jest się sparaliżowanym.
Star naprawdę nie chciała mieć na sobie uwagi tamtej dwójki ogierów, wolała by zaczekać aż pójdą sobie w cholerę i najlepiej już nie wrócą. Zdecydowała jednak, iż nie może już dłużej czekać, a jej narastająca frustracja i gniew przytłumił strach na tyle by mogła zaryzykować. Tak jak do tej pory robiła wszystko by pozostać w bezruchu, tak teraz włożyła pełen wysiłek by sprawdzić na ile może sobie pozwolić.
Klacz siedziała sobie spokojnie przez ostatnie kilkanaście, może kilkadziesiąt minut dokładnie tam, gdzie ją pozostawiono. Siedziała sobie grzecznie bardziej to z przyczyny a niż z własnego wyboru, zastanawiając się, jak by tu wszystkich pozabijać. Dobra, no może nie wszystkich. Zebrę wolała by obedrzeć ze skóry, ugotować, wygarbować i sprzedać. Zanim jednak rozładuje na kimkolwiek swoją złość, pomyślała, iż dobrze by było mieć jakiś plan. Ten najbardziej rozsądny zakładał niezwracanie na siebie uwagi i sprawianie pozorów nieszkodliwej tak długo, jak długo nie wywinie się z tego bajzlu. Łatwiej powiedzieć niż zrobić, gdy jest się sparaliżowanym.
Star naprawdę nie chciała mieć na sobie uwagi tamtej dwójki ogierów, wolała by zaczekać aż pójdą sobie w cholerę i najlepiej już nie wrócą. Zdecydowała jednak, iż nie może już dłużej czekać, a jej narastająca frustracja i gniew przytłumił strach na tyle by mogła zaryzykować. Tak jak do tej pory robiła wszystko by pozostać w bezruchu, tak teraz włożyła pełen wysiłek by sprawdzić na ile może sobie pozwolić.