- Z chęcią bym ci pomogła, ale jeszcze miesiąc temu udawało mi się wodę przypalić. Aktualnie staram się opanować podstawy gotowania i jedyne co na razie mi wychodzi to jajecznica a wątpię żebyś miał przy sobie jajka - odpowiedziała mu przyjaciółka.
Sharp zamrugał gwałtownie.
W jego głowie latały dwa pytania. Pierwsze brzmiało "Co to do cholery jest jajecznica?", a drugie "Czemu ona ma tylko jaja w głowie?".
Na pierwsze mógł jakoś odpowiedzieć. Pewnie w Stajni miała jakieś przepisy i składniki, o których można było tylko pomarzyć na zewnątrz... ale co mogło gotowanie mieć wspólnego z jajkami, nie miał pojęcia.
Pokręcił lekko głową. Zanim jednakowoż zdążył cokolwiek skomentować, niebieski jednorożec poinformował go, że coś się zbliża do obozu.
Bez słowa skinął głową. Jego róg zaświecił gdy wyciągnął rewolwer z kabury, dochodząc do wniosku, że na bliski dystans woli mieć możliwość szybkiego wycelowania.
Wstał i, wraz z Blue, odwrócił się w kierunku możliwego zagrożenia. A przynajmniej myślał, że to ten kierunek. Inaczej po co klacz by się odwracała akurat tam, mówiąc o zagrożeniu?
Rain nie zobaczyła nic. Po sam horyzont rozciągało się pustkowie. Po lewej stronie widać było więcej kikutów drzew niż gdzie indziej, i to na sporym obszarze. Sugerowało to, że przed wojną rósł tam las. Koło lasu widoczna była ruina niewielkiego, murowanego budynku. Jeżeli dwie poczerniałe ściany można było w ogóle nazwać "ruiną".
Xander ze swojej kryjówki mógł dość wyraźnie zobaczyć kucyki w obozie. Były to bowiem tylko i wyłącznie kucyki. Nie było tam żadnej zebry bądź gryfa, o przedstawicielach rzadszych w Equestrii gatunków nie wspominając.
Dwa ogiery w zbrojach bojowych leżały pod jednym wozem, po prawej od ukrywającego się młodego ogiera. Wyglądało na to, że obaj spali.
Niedaleko nich, w pewnej odległości od ogniska, leżały z kolei dwie klacze; jednorożec i kucyk ziemny, obie najwyraźniej pochłonięte sobą... oraz potężnym działem spoczywającym obok nich na kawałku materiału.
Prócz wymienionych w obozie przebywali tylko ogier jednorożca w płaszczu oraz niebieska jednorożec w dziwnie wyglądającym sweterku... którzy po, niesłyszalnej dla Xandera, wymianie słów odwrócili się dokładnie w kierunku zebry, z rewolwerami w polach telekinetycznych. Nic nie wskazywało na to, by zauważyli go, wychylającego się zza skrzynki, ale na pewno wiedzieli, że ktoś się podkrada pod obóz. Dodatkowo wiedzieli, z jakiego kierunku.
Sharp zamrugał gwałtownie.
W jego głowie latały dwa pytania. Pierwsze brzmiało "Co to do cholery jest jajecznica?", a drugie "Czemu ona ma tylko jaja w głowie?".
Na pierwsze mógł jakoś odpowiedzieć. Pewnie w Stajni miała jakieś przepisy i składniki, o których można było tylko pomarzyć na zewnątrz... ale co mogło gotowanie mieć wspólnego z jajkami, nie miał pojęcia.
Pokręcił lekko głową. Zanim jednakowoż zdążył cokolwiek skomentować, niebieski jednorożec poinformował go, że coś się zbliża do obozu.
Bez słowa skinął głową. Jego róg zaświecił gdy wyciągnął rewolwer z kabury, dochodząc do wniosku, że na bliski dystans woli mieć możliwość szybkiego wycelowania.
Wstał i, wraz z Blue, odwrócił się w kierunku możliwego zagrożenia. A przynajmniej myślał, że to ten kierunek. Inaczej po co klacz by się odwracała akurat tam, mówiąc o zagrożeniu?
Rain nie zobaczyła nic. Po sam horyzont rozciągało się pustkowie. Po lewej stronie widać było więcej kikutów drzew niż gdzie indziej, i to na sporym obszarze. Sugerowało to, że przed wojną rósł tam las. Koło lasu widoczna była ruina niewielkiego, murowanego budynku. Jeżeli dwie poczerniałe ściany można było w ogóle nazwać "ruiną".
Xander ze swojej kryjówki mógł dość wyraźnie zobaczyć kucyki w obozie. Były to bowiem tylko i wyłącznie kucyki. Nie było tam żadnej zebry bądź gryfa, o przedstawicielach rzadszych w Equestrii gatunków nie wspominając.
Dwa ogiery w zbrojach bojowych leżały pod jednym wozem, po prawej od ukrywającego się młodego ogiera. Wyglądało na to, że obaj spali.
Niedaleko nich, w pewnej odległości od ogniska, leżały z kolei dwie klacze; jednorożec i kucyk ziemny, obie najwyraźniej pochłonięte sobą... oraz potężnym działem spoczywającym obok nich na kawałku materiału.
Prócz wymienionych w obozie przebywali tylko ogier jednorożca w płaszczu oraz niebieska jednorożec w dziwnie wyglądającym sweterku... którzy po, niesłyszalnej dla Xandera, wymianie słów odwrócili się dokładnie w kierunku zebry, z rewolwerami w polach telekinetycznych. Nic nie wskazywało na to, by zauważyli go, wychylającego się zza skrzynki, ale na pewno wiedzieli, że ktoś się podkrada pod obóz. Dodatkowo wiedzieli, z jakiego kierunku.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.