Klacze przygotowały się na atak, celując bronią prosto w wejście, z którego przyszły. Obie były gotowe na potwora rozrywającego kucyki, na walkę na śmierć i życie. Ich serca waliły niczym potężne młoty, obu wydawało się, że na pewno słychać je nawet i poza pomieszczeniem. EFS Blue wciąż migotał i nie dawał jednorożcowi skupić się na zagrożeniu, irytująco mrugając to zielonymi paskami tu i tam, czasami przebłyskując także krwistą czerwienią wrogiego sygnału.
Jednakże atak nie nastąpił. Nie było wielkiego mutanta, potwora, nie było stada ghuli ani plutonu Stalowych. Zamiast tego, Blue usłyszała charakterystyczny odgłos odpalającego się terminala zaraz za nią. Tego samego, którego wcześniej nie dało się uruchomić przez całkowity brak zasilania. Ekran zamrugał, a następnie, zamiast normalnego komunikatu uruchomienia maszyny, wyświetlił napisy.
Każdy napis składał się z dwóch, może trzech słów, a większość z nich wyświetlała się w językach, a nawet alfabetach, których żadna z klaczy nie znała. Tylko jeden z nich zawierał wiadomość w standardowym equestriańskim.
“NIE STRZELAJCIE”
Ekran zamrugał ponownie, a na miejscu napisów pojawiły się nic nie znaczące ciągi znaków, cyfr, liter, znaków specjalnych, oraz wielu znaków z zupełnie innych alfabetów. Po sekundzie, terminal zaczął agresywnie migotać, za każdym razem zmieniając zestaw widocznych na wyświetlaczu bezsensownych znaków, aż w końcu zgasł ponownie, zaciemniając pomieszczenie i pozostawiając w nim tylko ciszę.
Jednakże atak nie nastąpił. Nie było wielkiego mutanta, potwora, nie było stada ghuli ani plutonu Stalowych. Zamiast tego, Blue usłyszała charakterystyczny odgłos odpalającego się terminala zaraz za nią. Tego samego, którego wcześniej nie dało się uruchomić przez całkowity brak zasilania. Ekran zamrugał, a następnie, zamiast normalnego komunikatu uruchomienia maszyny, wyświetlił napisy.
Każdy napis składał się z dwóch, może trzech słów, a większość z nich wyświetlała się w językach, a nawet alfabetach, których żadna z klaczy nie znała. Tylko jeden z nich zawierał wiadomość w standardowym equestriańskim.
“NIE STRZELAJCIE”
Ekran zamrugał ponownie, a na miejscu napisów pojawiły się nic nie znaczące ciągi znaków, cyfr, liter, znaków specjalnych, oraz wielu znaków z zupełnie innych alfabetów. Po sekundzie, terminal zaczął agresywnie migotać, za każdym razem zmieniając zestaw widocznych na wyświetlaczu bezsensownych znaków, aż w końcu zgasł ponownie, zaciemniając pomieszczenie i pozostawiając w nim tylko ciszę.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.