29-01-2021, 22:50
W momencie, gdy całkowita ciemność pogrążyła pomieszczenie, Rainfall wydała z siebie coś pomiędzy krzykiem a wysokim piskiem. Przez ułamek sekundy myślała, że... cokolwiek z nimi dotąd rozmawiało nagle zmieniło zdanie i postanowiło je zabić. Na całe szczęście, po upływie dwóch sekund w ich pomieszczeniu było kompletnie cicho.
Rainfall próbowała znaleźć oczami miejsce, w którym wcześniej stała Blue, ale nie była w stanie nic zobaczyć. Było to zmotywowane bardziej instynktami niż logicznym myśleniem; w tej chwili naprawdę nie chciała być ona tu sama. Na szczęście wiedziała, że jej niebieska towarzyszka raczej nie uciekła pod przykrywką ciemności.
- Blue, co to do cholery jest?! - spytała półszeptem, z wyraźnie rozemocjonowanym głosem. Lecz zanim ich lokalna pani technik mogła choćby pomyśleć o odpowiedzi, światła powróciły; zaś wraz z nimi - przedziwne stworzenie, które rozmawiało z nimi poprzez terminale. Czytając słowa istoty, Rainfall zaczęła szybko myśleć po raz któryś już tego dnia. Była przekonana, że nigdy nie musiała tyle myśleć w tak krótkim okresie czasu. Jedyni "Oni", o których to dziwne... coś... mogło mówić, to ich przyjaciele - Sharp, Xander i być może Starweave. Albo nieprzyjaźnie nastawione kucyki, które do tej pory czekały na właściwy moment by wyskoczyć zza ukrytych drzwi.
- Jeśli masz na myśli ogiera, ze... drugiego ogiera i być może klacz, to tak, jesteśmy z nimi! Nie rób im krzywdy!
Rainfall próbowała znaleźć oczami miejsce, w którym wcześniej stała Blue, ale nie była w stanie nic zobaczyć. Było to zmotywowane bardziej instynktami niż logicznym myśleniem; w tej chwili naprawdę nie chciała być ona tu sama. Na szczęście wiedziała, że jej niebieska towarzyszka raczej nie uciekła pod przykrywką ciemności.
- Blue, co to do cholery jest?! - spytała półszeptem, z wyraźnie rozemocjonowanym głosem. Lecz zanim ich lokalna pani technik mogła choćby pomyśleć o odpowiedzi, światła powróciły; zaś wraz z nimi - przedziwne stworzenie, które rozmawiało z nimi poprzez terminale. Czytając słowa istoty, Rainfall zaczęła szybko myśleć po raz któryś już tego dnia. Była przekonana, że nigdy nie musiała tyle myśleć w tak krótkim okresie czasu. Jedyni "Oni", o których to dziwne... coś... mogło mówić, to ich przyjaciele - Sharp, Xander i być może Starweave. Albo nieprzyjaźnie nastawione kucyki, które do tej pory czekały na właściwy moment by wyskoczyć zza ukrytych drzwi.
- Jeśli masz na myśli ogiera, ze... drugiego ogiera i być może klacz, to tak, jesteśmy z nimi! Nie rób im krzywdy!
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!