28-06-2013, 06:58
Młody ogier gwałtownie cofnął głowę gdy tylko zauważył dwójkę jednorożców patrzących w jego stronę. Na widok broni unoszącej się w ich polach telekinetycznych młodej zebrze serce podeszło do gardła. Szlag. Chyba na prawdę mam pecha do tych kucyków. Tylko skąd mogli to wiedzieć? No jasne, zaklęcia skanujące. Ogier wrócił pamięcią do jednego ze spotkań z innym scavengerem, który używał podobnego do odnajdywania przedmiotów.
Świeży jeszcze obraz dwóch klaczy siedzących nad działkiem wielolufowym pojawił się w centrum uwagi Xandera. Teraz mam już całkowicie przerąbane. Nie zostało mi zbyt wiele opcji. Mogę próbować uciekać, ale jeśli będą chcieli mnie dorwać to i tak dorwą. Mogę jeszcze wyjść im na przeciw i prosić gwiazdy o litość. Może nie zabiją potencjalnego klienta, poza tym muszę pozbyć się tych swoich "skarbów" i kupić prowiant.
Myśl ta przeważyła o decyzji młodego ogiera. Powoli i nieco niepewnym krokiem wyszedł zza swojej kryjówki. Po czym odezwał się w kierunku dwóch jednorożców. - Nie mam złych zamiarów. Co wy na to byśmy ubili niewielki interes?
Miejmy nadzieje że się na tym nie przejadę. Może i miałem pecha przy poprzednich spotkaniach, ale teraz mam dziwne przeczucie , że tu może być inaczej.
Świeży jeszcze obraz dwóch klaczy siedzących nad działkiem wielolufowym pojawił się w centrum uwagi Xandera. Teraz mam już całkowicie przerąbane. Nie zostało mi zbyt wiele opcji. Mogę próbować uciekać, ale jeśli będą chcieli mnie dorwać to i tak dorwą. Mogę jeszcze wyjść im na przeciw i prosić gwiazdy o litość. Może nie zabiją potencjalnego klienta, poza tym muszę pozbyć się tych swoich "skarbów" i kupić prowiant.
Myśl ta przeważyła o decyzji młodego ogiera. Powoli i nieco niepewnym krokiem wyszedł zza swojej kryjówki. Po czym odezwał się w kierunku dwóch jednorożców. - Nie mam złych zamiarów. Co wy na to byśmy ubili niewielki interes?
Miejmy nadzieje że się na tym nie przejadę. Może i miałem pecha przy poprzednich spotkaniach, ale teraz mam dziwne przeczucie , że tu może być inaczej.