17-02-2021, 09:49
Xander szedł bez słowa za Sharpem i Star, głębiej w czeluści podziemnego bunkra. Nie podobało mu się to. Z jakiegoś powodu czuł jak w bebechach wiązał mu się przysłowiowy supeł, tylko nie wiedział dlaczego. Po chwili trójka dotarła do pozostałych klacz. Młodzik stanął koło drzwi rozglądając się po pomieszczeniu. Blue niemal natychmiast podeszła do Sharpa sprawdzając jak się czuje. "Papużki nierozłączki" pomyślał lekko przewracając oczami.
Niedługo potem odezwała się Rain, która była bardziej wokalna w swoim powitaniu. Jednocześnie jednak jej słowa napawały zebrę jeszcze większym niepokojem. "Co tu się stało? Rain się zachowuję tak jak gdyby zobaczyła ducha..." Xander pomyślał sobie patrząc na poddenerwowaną klacz. Młodzik nawet nie zwrócił uwagi na słowa, które wypowiedziała Star. Za to wysłuchał kolejnych słów Rain i nie napawały go one optymizmem.
- Czyli nadal jesteśmy w punkcie wyjścia? Żadnej drogi ucieczki i tylko głębiej w ten cholerny bunkier? - Zebra zapytała po tym jak ciemnoniebieska klacz ziemna skończyła. Pasiasty tylko westchnął - Czyli co? Dalej się rozdzielamy i szukamy, czy macie może jakiś inny plan?
Niedługo potem odezwała się Rain, która była bardziej wokalna w swoim powitaniu. Jednocześnie jednak jej słowa napawały zebrę jeszcze większym niepokojem. "Co tu się stało? Rain się zachowuję tak jak gdyby zobaczyła ducha..." Xander pomyślał sobie patrząc na poddenerwowaną klacz. Młodzik nawet nie zwrócił uwagi na słowa, które wypowiedziała Star. Za to wysłuchał kolejnych słów Rain i nie napawały go one optymizmem.
- Czyli nadal jesteśmy w punkcie wyjścia? Żadnej drogi ucieczki i tylko głębiej w ten cholerny bunkier? - Zebra zapytała po tym jak ciemnoniebieska klacz ziemna skończyła. Pasiasty tylko westchnął - Czyli co? Dalej się rozdzielamy i szukamy, czy macie może jakiś inny plan?