27-05-2021, 08:29
Xander westchnął że zmęczeniem. Ta noc ciągnęła się już zdecydowanie za długo i brak snu już dawał mu się we znaki. Jednakowo czuł także lekką ulgę. "Przynajmniej nie muszę się przejmować Star... na razie." Pomyślał rozglądając się po ciemnym korytarzu. - Dobra. Zobaczmy czy uda mi się znaleźć coś przydatnego. - Powiedział sam do siebie podchodząc do pierwszych zamkniętych drzwi.
Zebra powoli i metodycznie sprawdzała czy drzwi w korytażu dadzą się otworzyć. Jeżeli nie mógł otworzyć drzwi, wyciągał jeden ze swoich noży by wyskrobać znaczek zamkniętej kłudki zaraz obok. Jednocześnie oznaczał gdzie już był i do ewentualnego ponownego sprawdzenia, jeśli znajdzie inny sposób otwarcia śluz.
W ten sposób sprawdził wszystkie pokoje w korzyażu, w którym znajdowała się reszta grupy. Przeszedł w ten sposób cały korytaż wraz z podwójnymi pancernymi wrotami.
Jeżeli jakieś drzwi się otworzyły, to Xander pobierznie sprawdził pomieszczenie, szukając przydatnych rzeczy lub czegoś co Blue albo Sharp mogli później sprawdzić.
Pomimo tego że był sam w korytażu młodzik cały czas czuł na sobie czyjś wzrok. Sprawiało to że jego futro na grzbiecie się jeżyło. Czasem patrzył przez ramię w stronę pokoju gdzie była reszta grupy, myśląc że to może po prostu oni go obserwóją, ale gdy nikogo nie widział to tylko dreszcz przebiegał mu po grzbiecie. Nie podobała mu się myśl że był obserwowany przez dziwnego ducha czy inną paranormalną siłę. Czuł się jak by był na muszce karabinu snajperskiego, i nie wiedział gdzie jest strzelec.
Zebra powoli i metodycznie sprawdzała czy drzwi w korytażu dadzą się otworzyć. Jeżeli nie mógł otworzyć drzwi, wyciągał jeden ze swoich noży by wyskrobać znaczek zamkniętej kłudki zaraz obok. Jednocześnie oznaczał gdzie już był i do ewentualnego ponownego sprawdzenia, jeśli znajdzie inny sposób otwarcia śluz.
W ten sposób sprawdził wszystkie pokoje w korzyażu, w którym znajdowała się reszta grupy. Przeszedł w ten sposób cały korytaż wraz z podwójnymi pancernymi wrotami.
Jeżeli jakieś drzwi się otworzyły, to Xander pobierznie sprawdził pomieszczenie, szukając przydatnych rzeczy lub czegoś co Blue albo Sharp mogli później sprawdzić.
Pomimo tego że był sam w korytażu młodzik cały czas czuł na sobie czyjś wzrok. Sprawiało to że jego futro na grzbiecie się jeżyło. Czasem patrzył przez ramię w stronę pokoju gdzie była reszta grupy, myśląc że to może po prostu oni go obserwóją, ale gdy nikogo nie widział to tylko dreszcz przebiegał mu po grzbiecie. Nie podobała mu się myśl że był obserwowany przez dziwnego ducha czy inną paranormalną siłę. Czuł się jak by był na muszce karabinu snajperskiego, i nie wiedział gdzie jest strzelec.