29-06-2013, 21:11
Ghul uśmiechnął się w bardzo specyficzny sposób, nie oznaczający niczego dobrego. Był to bowiem uśmiech zarezerwowany dla zboczeńców w ciemnej alejce po północy. Dwustuletni jednorożec obejrzał dokładnie klacz, cały czas w nią celując. Szczególną uwagę poświęcał okolicom ogona, wwiercając swoje spojrzenie w ciało Rain. Przez tę krótką chwilę miała ona okazję obejrzeć obrzydzającą postać. Nie różnił się od normalnego ghula.
Był nieco większy od standardowego rozmiaru ogiera jednorożca, ale nie na tyle, by nazwać go ogromnym czy nawet dużym. Potężna blizna biegła od jego rogu, nad uchem. Biegła ona po lewej stronie jego ciała, kończąc się w okolicach cutie marka. Była ona wyraźnie odróżnialna od wszystkich innych nie zachęcających rzeczy którymi odznaczały się ghule. Nie nosił żadnych ubrań, jedynie pęknięte w prawym szkle okulary i zawieszone na pasku juki. Dokładniej: jedną torbę.
Klacz usłyszała pomruk zadowolenia, a może nawet i dumy.
- No proszę, jaka ładniutka... - powiedział zachrypłym głosem, przeciągając każde słowo. Machnął lufą pistoletu, wskazując Rain dwie ledwo się trzymające ściany.
- Grzecznie podejdziesz tam i nikomu nic się nie stanie - dodał. Róg ghula zaświecił nieco jaśniej, a Rain mogła kątem oka zauważyć linę w polu lewitacyjnym kucyka, która właśnie wydostała się z jego juków.
Był nieco większy od standardowego rozmiaru ogiera jednorożca, ale nie na tyle, by nazwać go ogromnym czy nawet dużym. Potężna blizna biegła od jego rogu, nad uchem. Biegła ona po lewej stronie jego ciała, kończąc się w okolicach cutie marka. Była ona wyraźnie odróżnialna od wszystkich innych nie zachęcających rzeczy którymi odznaczały się ghule. Nie nosił żadnych ubrań, jedynie pęknięte w prawym szkle okulary i zawieszone na pasku juki. Dokładniej: jedną torbę.
Klacz usłyszała pomruk zadowolenia, a może nawet i dumy.
- No proszę, jaka ładniutka... - powiedział zachrypłym głosem, przeciągając każde słowo. Machnął lufą pistoletu, wskazując Rain dwie ledwo się trzymające ściany.
- Grzecznie podejdziesz tam i nikomu nic się nie stanie - dodał. Róg ghula zaświecił nieco jaśniej, a Rain mogła kątem oka zauważyć linę w polu lewitacyjnym kucyka, która właśnie wydostała się z jego juków.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.