03-07-2013, 23:27
Staple ruszyła razem z nowo poznaną klaczą do reszty jej grupy. Nie wiedziała czego ma się spodziewać, więc jak zawsze wolała trzymać broń w pogotowiu. Podobno nikomu nie można było ufać, jednakowoż bez grupy daleko się nie zajdzie, a czasem każdemu trzeba dać szanse. Najwyraźniej Rainfall nie jest jakimś bandytą... a przynajmniej tak na razie twierdziła.
- Nie traćmy czasu i chodźmy. A tak przy okazji... jestem Rainfall - powiedziała klacz, zatrzymując się, i skupiając swój wzrok w na White.
- Ja jestem White Staple - dodała szara jednorożka, a następnie podała kopyto w stronę Rainfall.
- Nie traćmy czasu i chodźmy. A tak przy okazji... jestem Rainfall - powiedziała klacz, zatrzymując się, i skupiając swój wzrok w na White.
- Ja jestem White Staple - dodała szara jednorożka, a następnie podała kopyto w stronę Rainfall.