05-07-2013, 00:12
Kupka uciętych włosów przed Blue nie należała do najmniejszych. Przez ostatnie kilka minut klacz siedziała i przycinała włosy w swoim przypalonym ogonie żeby mu przywrócić jaki taki wygląd. Przeczesując go po raz kolejny grzebieniem Blue przyjrzała mu się z każdej strony.
- Nie jest tak źle. - powiedziała patrząc na niego z jednej strony potem przekręcając głowę pod innym kontem żeby się spojrzeć na niego z drugiej strony
- Nie jest tak źle. - powtórzyła opierając głowę o ścianę wozu zamykając oczy. - Nie jest tak źle. Nie jest tak źle, Nie jest tak źle. - zaczęła powtarzać, z każdym powtórzeniem coraz głośniej - Nie jest tak źle. NIE JEST TAK KURWA ŹLE. - w końcu krzyknęła rzucając przed siebie nożyczkami które przeleciały przez wóz by w końcu wbić się w deskę po drugiej stronie, a sama przewaliła się na bok zwijając się w kłębek.
- Blue, weź się w garść. - powiedziała sama do siebie - Już raz to przeszłaś, wtedy odrósł to i teraz odrośnie. Z 2 lata i będzie jak nowy...
- Nie jest tak źle. - powiedziała patrząc na niego z jednej strony potem przekręcając głowę pod innym kontem żeby się spojrzeć na niego z drugiej strony
- Nie jest tak źle. - powtórzyła opierając głowę o ścianę wozu zamykając oczy. - Nie jest tak źle. Nie jest tak źle, Nie jest tak źle. - zaczęła powtarzać, z każdym powtórzeniem coraz głośniej - Nie jest tak źle. NIE JEST TAK KURWA ŹLE. - w końcu krzyknęła rzucając przed siebie nożyczkami które przeleciały przez wóz by w końcu wbić się w deskę po drugiej stronie, a sama przewaliła się na bok zwijając się w kłębek.
- Blue, weź się w garść. - powiedziała sama do siebie - Już raz to przeszłaś, wtedy odrósł to i teraz odrośnie. Z 2 lata i będzie jak nowy...