30-07-2013, 22:24
Iron oddała się błogiemu opierdalaniu i rozmyślaniom. Jednak i z pierwszego i z drugiego coś musiało ją wyrwać: strzał.
Nieodległy strzał prawdopodobnie nie wycelowany w cokolwiek. No chyba że w niebieskiego jednorożca aka "Płonący Krzew". Wtedy nawet by nie reagowała. <po prostu nie lubi Blue i nie będzie jej lubić>
Na myśl o przypalonym jednorożcu zaczęła śmiać się w swoich mentalnych odmętach <czytajcie w głowie, umyśle>, ot kolejny przypływ frustracji i wkurzenia na pustkowiu w postaci "Płonącego Krzewu"
Jej uwadze nie umknęło zachowanie dwóch klaczy które jak się zdawało srały pod siebie ze strachu. Spokojnie podpierając się na swoim karabinie wstała i udała się w ich stronę. Gdy dotarła i zaczęła górować nad klaczami swoim opanowaniem, bezwzględnością i doświadczeniem odezwała się w miarę spokojnym głosem:
- Spokojnie moje panie. - w jej oku uważny obserwator zauważyłby przemalowany szkłem okularów błysk - Nic się nie dzieje. A nawet jeśli to weźcie się w garść. - Ciekawiło ją jak wygląda w wzmocnionej jeansowej kurtce, żółtych okularach i spojrzeniem... nad wyraz spokojnym.
skierowała wzrok w stronę z której padł strzał i zobaczyła "Rorschach'a". Mogła dokonać wyboru: leźć tam albo zostać z klaczami.
Wybrała to drugie.
Nieodległy strzał prawdopodobnie nie wycelowany w cokolwiek. No chyba że w niebieskiego jednorożca aka "Płonący Krzew". Wtedy nawet by nie reagowała. <po prostu nie lubi Blue i nie będzie jej lubić>
Na myśl o przypalonym jednorożcu zaczęła śmiać się w swoich mentalnych odmętach <czytajcie w głowie, umyśle>, ot kolejny przypływ frustracji i wkurzenia na pustkowiu w postaci "Płonącego Krzewu"
Jej uwadze nie umknęło zachowanie dwóch klaczy które jak się zdawało srały pod siebie ze strachu. Spokojnie podpierając się na swoim karabinie wstała i udała się w ich stronę. Gdy dotarła i zaczęła górować nad klaczami swoim opanowaniem, bezwzględnością i doświadczeniem odezwała się w miarę spokojnym głosem:
- Spokojnie moje panie. - w jej oku uważny obserwator zauważyłby przemalowany szkłem okularów błysk - Nic się nie dzieje. A nawet jeśli to weźcie się w garść. - Ciekawiło ją jak wygląda w wzmocnionej jeansowej kurtce, żółtych okularach i spojrzeniem... nad wyraz spokojnym.
skierowała wzrok w stronę z której padł strzał i zobaczyła "Rorschach'a". Mogła dokonać wyboru: leźć tam albo zostać z klaczami.
Wybrała to drugie.