- Spokojnie moje panie. Nic się nie dzieje. A nawet jeśli, to weźcie się w garść - usłyszała jednoróżka. Ton był mocny, jednakowoż należał do klaczy. Wywnioskować można było, iż jest on obojętny. Staple nie wiedziała, czy jest wymagana odpowiedź, więc postanowiła milczeć, i kontynuować swoje... "zajęcie", które polegało na kuleniu się i piszczeniu.
- Cześć. Nie najlepszy dzień jak widzę? - usłyszała White, po niedługim odstępie czasu, który minął, po krótkim monologu ostatniego kuca. Jednak te słowa były wypowiedziane spokojnie, oraz kojąco. Niemalże podziałały jak zaklęcie, gdyż klacz przestała się trząść, i delikatnie uniosła głowę, w celu zobaczenia kucyka, który wypowiadał te słowa. Ujrzała niebieską klacz, z nie za długą fioletową grzywą. Ubrana była w sweterek, co trochę zdziwiło szarą klaczkę, oraz dało jej trochę do myślenia, oraz odwiodło od panicznego strachu. Generalnie chodziło o to, że ten kucyk nosił sam sweter, który obronić go mógł jedynie przed zimnem. Przynajmniej tak myślała Staple.
Owa klacz usiadła w niewielkiej odległości od White.
- Jestem Blue Gear, ale możesz mi Blue. Mogę się dosiąść do ciebie? - powiedział fioletowogrzywy kucyk. Staple ponownie się zamyśliła, i odwróciła wzrok od nowo poznanej osoby. Widocznie kucyki, które się tu znajdują nie koniecznie czynią zło. Nie mniej jednak niektóre z nich wyglądają... dziwnie, a nawet wyróżniają się. Klacz tym razem szybko otrząsnęła się z zamyślenia, a następnie ponownie spojrzała na klacz.
- T-Tak... ni-nie krępuj się - powiedziała cicho, jednakowoż na tyle głośno, aby niebieska klacz ją usłyszała. Również po wypowiedzeniu swoich słów, postanowiła zmienić swoją pozycję na siedzącą. Następnie zaczęła "penetrować" Blue nieśmiałym spojrzeniem, jednocześnie czekając na dalszy rozwój sytuacji.
- Cześć. Nie najlepszy dzień jak widzę? - usłyszała White, po niedługim odstępie czasu, który minął, po krótkim monologu ostatniego kuca. Jednak te słowa były wypowiedziane spokojnie, oraz kojąco. Niemalże podziałały jak zaklęcie, gdyż klacz przestała się trząść, i delikatnie uniosła głowę, w celu zobaczenia kucyka, który wypowiadał te słowa. Ujrzała niebieską klacz, z nie za długą fioletową grzywą. Ubrana była w sweterek, co trochę zdziwiło szarą klaczkę, oraz dało jej trochę do myślenia, oraz odwiodło od panicznego strachu. Generalnie chodziło o to, że ten kucyk nosił sam sweter, który obronić go mógł jedynie przed zimnem. Przynajmniej tak myślała Staple.
Owa klacz usiadła w niewielkiej odległości od White.
- Jestem Blue Gear, ale możesz mi Blue. Mogę się dosiąść do ciebie? - powiedział fioletowogrzywy kucyk. Staple ponownie się zamyśliła, i odwróciła wzrok od nowo poznanej osoby. Widocznie kucyki, które się tu znajdują nie koniecznie czynią zło. Nie mniej jednak niektóre z nich wyglądają... dziwnie, a nawet wyróżniają się. Klacz tym razem szybko otrząsnęła się z zamyślenia, a następnie ponownie spojrzała na klacz.
- T-Tak... ni-nie krępuj się - powiedziała cicho, jednakowoż na tyle głośno, aby niebieska klacz ją usłyszała. Również po wypowiedzeniu swoich słów, postanowiła zmienić swoją pozycję na siedzącą. Następnie zaczęła "penetrować" Blue nieśmiałym spojrzeniem, jednocześnie czekając na dalszy rozwój sytuacji.