Starweave została niemal całkowicie zignorowana, a ciemnoszara klacz ponownie uraczyła ją tą samą historyjką, tyle, że w innej oprawie. Jednoróżka w dalszym ciągu nie za dobrze wszystko rozumiała. Kiedy stało się coś złego, zawsze wolała być pozostawiona sama ze swoim problemem. Z pewnością wynikało to z jej specyficznego wychowania. W dodatku, chciała po prostu traktować White normalnie, jak każdego innego kucyka.
"Owszem, gdyby coś jej się stało, ale ciemnoszara… nie była przecież prawdziwie załamana, nie miała żadnego dobrego powodu by być. Starweave mogła by się o to spierać z Blue, ale nie było by to stosowne przy nowoprzybyłej. W dodatku niebieska wykonała na niej krótki prosty gest, który jasno i kulturalnie dał jej do zrozumienia „zamknij pape.” Tak też uczyniła.
Chwile potem do klaczy dotarło, że White przez jej paranoje, mogła przecież przypomnieć sobie coś z ostatnich siedmiu dni swojego życia. Star ponownie spojrzała na ciemnoszarą która wydała się szczęśliwa z samego faktu, że ktoś jest dla niej miły i poświęca jej swój czas. Mówiła ona coraz bardziej spokojnym tonem, a strategia Blue zdawała się odnosić skutek.
Teraz wszystko wygadało na to, że to Star zrobiła coś źle. Klacz cicho uwolniła znaczny zapas powietrza w swoich płucach. Jednak jej uszy nie odpoczywały zbyt długo. Następne słowa Blue postawiły je sztywno do pionu, a samo spojrzenie niebieskiej klaczy było dla niej czymś graniczącym z cudem. Wręcz mogła by było rzec, że sama Celesta wstąpiła w te Jednoróżkę.
- A co do waluty używanej na pustkowiach, nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł ale jako pieniędzy na pustkowiach używa się właśnie kapsli. Strasznie to bez sensu gdyż jestem pewna iż monety których używaliśmy przed wojną raczej by przetrwały kilka wybuchów.
- Faktycznie to dość głupie, ale chyba najlepsze rozwiązanie dla prowizorycznej waluty. W końcu to jedne z najliczniejszych i najbardziej popularnych przedmiotów w powojennej Equestrii. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby ktoś na pustkowiach był w stanie je reprodukować. – Powiedział włączając się do rozmowy by dać znak, że ciągle tu jest i żyje.
"Owszem, gdyby coś jej się stało, ale ciemnoszara… nie była przecież prawdziwie załamana, nie miała żadnego dobrego powodu by być. Starweave mogła by się o to spierać z Blue, ale nie było by to stosowne przy nowoprzybyłej. W dodatku niebieska wykonała na niej krótki prosty gest, który jasno i kulturalnie dał jej do zrozumienia „zamknij pape.” Tak też uczyniła.
Chwile potem do klaczy dotarło, że White przez jej paranoje, mogła przecież przypomnieć sobie coś z ostatnich siedmiu dni swojego życia. Star ponownie spojrzała na ciemnoszarą która wydała się szczęśliwa z samego faktu, że ktoś jest dla niej miły i poświęca jej swój czas. Mówiła ona coraz bardziej spokojnym tonem, a strategia Blue zdawała się odnosić skutek.
Teraz wszystko wygadało na to, że to Star zrobiła coś źle. Klacz cicho uwolniła znaczny zapas powietrza w swoich płucach. Jednak jej uszy nie odpoczywały zbyt długo. Następne słowa Blue postawiły je sztywno do pionu, a samo spojrzenie niebieskiej klaczy było dla niej czymś graniczącym z cudem. Wręcz mogła by było rzec, że sama Celesta wstąpiła w te Jednoróżkę.
- A co do waluty używanej na pustkowiach, nie wiem kto wpadł na tak głupi pomysł ale jako pieniędzy na pustkowiach używa się właśnie kapsli. Strasznie to bez sensu gdyż jestem pewna iż monety których używaliśmy przed wojną raczej by przetrwały kilka wybuchów.
- Faktycznie to dość głupie, ale chyba najlepsze rozwiązanie dla prowizorycznej waluty. W końcu to jedne z najliczniejszych i najbardziej popularnych przedmiotów w powojennej Equestrii. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby ktoś na pustkowiach był w stanie je reprodukować. – Powiedział włączając się do rozmowy by dać znak, że ciągle tu jest i żyje.