08-08-2013, 20:24
Xander obserwował jak jednorożec zabiera się do zrobienia nacięcia, lecz ten zatrzymał się na chwile i popatrzył mu w oczy. - Z jednym wyjątkiem. Powiem jednej osobie, ale tylko, jeżeli się na to zgodzisz po spotkaniu tej osoby - W pierwszej chwili zebra chciała odpowiedzieć stanowczym "Nie", ale się powstrzymała. Czyli tak. Ja mam poznać kucyka i sam zdecydować czy można temu komuś zaufać w tej kwestii. On chyba nie wie na co liczy. Zanim się przekonam, to on zdąży posiwieć. No może przesadzam, ale to na pewno nie stanie się, od tak.
Jednorożec dokończył to co zaczął i wystawił kopyto w stronę zebry. - Umowa stoi? - Młodzik jeszcze krótką chwilę patrzył na swojego rozmówcę, po czym przypieczętował przysięgę. Lepka, powoli stygnąca maź zmieszała się między kopytami, wydając ciche, charakterystyczne chlapnięcie. - Stoi. - Po krótkiej przerwie dodał jednak. - Mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z tego, że może to "chwile" potrwać.
Po tych słowach Xander zabrał swoje kopyto, poprawił płaszcz i na powrót nałożył maskę i kaptur. Powinienem go chyba zapytać o imię. - Tak w ogóle, to jak cie zwą? Ja powiedziałem ci swoje imię, teraz twoja kolej.
Jednorożec dokończył to co zaczął i wystawił kopyto w stronę zebry. - Umowa stoi? - Młodzik jeszcze krótką chwilę patrzył na swojego rozmówcę, po czym przypieczętował przysięgę. Lepka, powoli stygnąca maź zmieszała się między kopytami, wydając ciche, charakterystyczne chlapnięcie. - Stoi. - Po krótkiej przerwie dodał jednak. - Mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę z tego, że może to "chwile" potrwać.
Po tych słowach Xander zabrał swoje kopyto, poprawił płaszcz i na powrót nałożył maskę i kaptur. Powinienem go chyba zapytać o imię. - Tak w ogóle, to jak cie zwą? Ja powiedziałem ci swoje imię, teraz twoja kolej.