08-08-2013, 21:27
Iron czuła się jak szpieg. Koniecznie Red Spy, siedziała i podsłuchiwała oraz zbierała informacje.
Gdy doszło do zakonczenia tego "spotkania" cichaczem zabrała karabin. Była gotowa już parę razy strzelić ale powstrzymała się.
Wycofała się okrężnie kipiąc nadmiarem danych zdobytych w czasie swojej wyprawy:
Imię: Xander
Rasa: Zebra.
Inne: Ma te swoje zwyczaje, boi się tego że go ubiją i jest niestabilny... trochę.
Pobieżne fakty. Miała ich więcej ale to na tą chwilę wystarczy. Zawsze może to zachować dla siebie i nie powiedzieć nikomu co wie na temat Xandera. Albo powiedzieć i i tak mu nie zaszkodzi. Wszyscy wezmą ją za ćpunkę (jak zwykle) a Xandera uznają za przykładowo oszpeconego.
Jej to zbytnio nie przeszkadzało, słyszała te brednie na temat tego jakie to zebry są złe i zamierzała ją ubić ale jak otworzyła się przed medykiem zrezygnowała z tego pomysłu tylko za sprawą "wewnętrznej małej, głupiej, dobrej klaczy"
- Mała zdzira. - mruknęła do siebie i wróciła do obozu po czym zajęła się tym co zawsze: nudzingiem.
Gdy doszło do zakonczenia tego "spotkania" cichaczem zabrała karabin. Była gotowa już parę razy strzelić ale powstrzymała się.
Wycofała się okrężnie kipiąc nadmiarem danych zdobytych w czasie swojej wyprawy:
Imię: Xander
Rasa: Zebra.
Inne: Ma te swoje zwyczaje, boi się tego że go ubiją i jest niestabilny... trochę.
Pobieżne fakty. Miała ich więcej ale to na tą chwilę wystarczy. Zawsze może to zachować dla siebie i nie powiedzieć nikomu co wie na temat Xandera. Albo powiedzieć i i tak mu nie zaszkodzi. Wszyscy wezmą ją za ćpunkę (jak zwykle) a Xandera uznają za przykładowo oszpeconego.
Jej to zbytnio nie przeszkadzało, słyszała te brednie na temat tego jakie to zebry są złe i zamierzała ją ubić ale jak otworzyła się przed medykiem zrezygnowała z tego pomysłu tylko za sprawą "wewnętrznej małej, głupiej, dobrej klaczy"
- Mała zdzira. - mruknęła do siebie i wróciła do obozu po czym zajęła się tym co zawsze: nudzingiem.