09-08-2013, 12:45
- Wiecie, ja tu jednak przy tych kapslach wyczuwam jakiś spisek. Moim zdaniem ktoś po prostu miał dość duże znajomości i niezłą kolekcje kapsli, więc postanowił to wykorzystać i przepchnąć je jako walutę obowiązującą na pustkowiach. Prawdopodobnie ustawił się przy tym do końca życia - powiedziała Blue, gdy tylko Staple zakończyła swój dziwny monolog. To dało jej kolejne powody do myślenia, które sporo mogły zmienić w jej toku myślenia, o Equestriańskiej walucie. Co jednak ona mogła wiedzieć, o handlu i sposobie płacenia, jeśli w stajni, w której żyła nie było towarów do kupowania. Prawie wszystko tam było do publicznego użytku.
- Panie na chwile wybaczą ale muszę czegoś poszukać. Zaraz wracam i dalej będziemy mogli dyskutować na temat ekonomii pustkowi - powiedziała Blue, wyrywając White z zamyślenia, po czym odeszła w stronę jednego z wozów.
- Wiesz White, mi osobiście wydaje się, że powodem używania kapsli na pustkowiach nie jest niewystarczająca ilość przedwojennych pieniędzy. I tu wcale nie mam na myśli tego, że się nie zachowały – Starwave spojrzała na klacz, a następnie kontynuowała. - Czytałam gdzieś, że w oparciu o tą sieć, przedwojenne kucyki stworzyły magiczny system płatności. Wiesz… taki cyferkowy na ekranie - Przez to ostatnie zdanie, która powiedziała klacz, White trochę się uraziła. Pomyślała, iż Star myśli, że jest ona jakimś niedouczonym kucykiem, co chciała otwarcie zaprzeczyć, ale postanowiła jednak milczeć.
- A właśnie, skoro jesteś ze Stajni, to na pewno znasz jakieś sekrety dotyczące starego świata. Z ciekawości cię jeszcze zapytam. Swoją wiedzę w Stajni czerpaliście z książek, czy z terminali? – powiedziała owa klacz. White zauważyła, iż co chwile odwraca ona wzrok, i zerka w inną stronę. Zaciekawiło to białogrzywą, jednakowoż nie chciała wzbudzać swoich podejrzeń. Dlatego też postanowiła raz po raz odwracać swoją głowę, w celu rzekomego rozglądania się po obozie.
- Cóż... - powiedziała w końcu White, przerywając ciszę, i mając nadzieję, zwracając uwagę owej klaczy. - Praktycznie cała moja wiedza, która mam tutaj - wskazała kopytkiem na swoją głowę. - pochodziła z książek. Za terminalami jakoś... nie przepadałam, gdyż w ich obsługiwaniu byłam zupełnie zielona. A poza tym, to za dużo nie wiem o Equestrii, przez wojną. Trochę wiem o księżniczka, elementach harmonii, oraz o wojnie z zebrami. Wpajali nam, jakie to one są złe, dlatego też wole ich unikać, gdyż... - tutaj Staple się zatrzymała. - trochę się ich boje - powiedziała trochę ściszonym głosem, spuszczając wzrok na ziemię.. - Ale kontynuując - dodał, a następnie spojrzała na Starwave. - najbardziej zainteresowały mnie elementy harmonii, oraz ich powierniczki. Kto by pomyślał, iż kiedyś konflikty rozwiązywało się, za pomocą przyjaźni - powiedziała, z nostalgią w głosie.
Nagle jednak White momentalne się wzdrygnęła, i zaczęła szukać czegoś w swoich jukach. W między czasie spróbowała zerknąć w miejsce, na które Star co chwile patrzyła. Zobaczyła wtedy coś, co wydawało jej się znajome, a widziała to tylko w... książkach. Było to chyba wspomnienie, ale kopyta uciąć sobie nie da. Była w duchu podekscytowana, ale jednak starała się tego nie ukazywać. Po chwili jednak wróciła do grzebania w jukach, z których wyciągnęła dwie rzeczy. Z juk telekinetycznie wyjęła pluszaka, który przedstawiał pomarańczowego kucyka z brązowym kapeluszem, oraz ukulele. Do pluszaka serdecznie się uśmiechnęła, a następnie położyła go sobie na przednich kopytkach. W ukulele natomiast postanowiła sprawdzić brzmienie, więc szarpnęła za struny kilka razy. Te wydały z siebie kilka nie przyjemnych dźwięków. Staple wiedziała, co jest grane, i zabrał się z nastrajanie instrumentu. Po niedługiej chwili, skończyła, a następnie ponownie szarpnęła magią za struny. Te miały tym razem przyjemniejszy dźwięk.
- Lubisz muzykę? - zapytała Star, przenosząc na nią swój wzrok.
- Panie na chwile wybaczą ale muszę czegoś poszukać. Zaraz wracam i dalej będziemy mogli dyskutować na temat ekonomii pustkowi - powiedziała Blue, wyrywając White z zamyślenia, po czym odeszła w stronę jednego z wozów.
- Wiesz White, mi osobiście wydaje się, że powodem używania kapsli na pustkowiach nie jest niewystarczająca ilość przedwojennych pieniędzy. I tu wcale nie mam na myśli tego, że się nie zachowały – Starwave spojrzała na klacz, a następnie kontynuowała. - Czytałam gdzieś, że w oparciu o tą sieć, przedwojenne kucyki stworzyły magiczny system płatności. Wiesz… taki cyferkowy na ekranie - Przez to ostatnie zdanie, która powiedziała klacz, White trochę się uraziła. Pomyślała, iż Star myśli, że jest ona jakimś niedouczonym kucykiem, co chciała otwarcie zaprzeczyć, ale postanowiła jednak milczeć.
- A właśnie, skoro jesteś ze Stajni, to na pewno znasz jakieś sekrety dotyczące starego świata. Z ciekawości cię jeszcze zapytam. Swoją wiedzę w Stajni czerpaliście z książek, czy z terminali? – powiedziała owa klacz. White zauważyła, iż co chwile odwraca ona wzrok, i zerka w inną stronę. Zaciekawiło to białogrzywą, jednakowoż nie chciała wzbudzać swoich podejrzeń. Dlatego też postanowiła raz po raz odwracać swoją głowę, w celu rzekomego rozglądania się po obozie.
- Cóż... - powiedziała w końcu White, przerywając ciszę, i mając nadzieję, zwracając uwagę owej klaczy. - Praktycznie cała moja wiedza, która mam tutaj - wskazała kopytkiem na swoją głowę. - pochodziła z książek. Za terminalami jakoś... nie przepadałam, gdyż w ich obsługiwaniu byłam zupełnie zielona. A poza tym, to za dużo nie wiem o Equestrii, przez wojną. Trochę wiem o księżniczka, elementach harmonii, oraz o wojnie z zebrami. Wpajali nam, jakie to one są złe, dlatego też wole ich unikać, gdyż... - tutaj Staple się zatrzymała. - trochę się ich boje - powiedziała trochę ściszonym głosem, spuszczając wzrok na ziemię.. - Ale kontynuując - dodał, a następnie spojrzała na Starwave. - najbardziej zainteresowały mnie elementy harmonii, oraz ich powierniczki. Kto by pomyślał, iż kiedyś konflikty rozwiązywało się, za pomocą przyjaźni - powiedziała, z nostalgią w głosie.
Nagle jednak White momentalne się wzdrygnęła, i zaczęła szukać czegoś w swoich jukach. W między czasie spróbowała zerknąć w miejsce, na które Star co chwile patrzyła. Zobaczyła wtedy coś, co wydawało jej się znajome, a widziała to tylko w... książkach. Było to chyba wspomnienie, ale kopyta uciąć sobie nie da. Była w duchu podekscytowana, ale jednak starała się tego nie ukazywać. Po chwili jednak wróciła do grzebania w jukach, z których wyciągnęła dwie rzeczy. Z juk telekinetycznie wyjęła pluszaka, który przedstawiał pomarańczowego kucyka z brązowym kapeluszem, oraz ukulele. Do pluszaka serdecznie się uśmiechnęła, a następnie położyła go sobie na przednich kopytkach. W ukulele natomiast postanowiła sprawdzić brzmienie, więc szarpnęła za struny kilka razy. Te wydały z siebie kilka nie przyjemnych dźwięków. Staple wiedziała, co jest grane, i zabrał się z nastrajanie instrumentu. Po niedługiej chwili, skończyła, a następnie ponownie szarpnęła magią za struny. Te miały tym razem przyjemniejszy dźwięk.
- Lubisz muzykę? - zapytała Star, przenosząc na nią swój wzrok.