Blue przyglądała się White gdy ta analizowała jej historię. Było widać po jej minie że jej opowieść dała jej do myślenia. Klacz przygląda się jej przez chwile zastanawiając się nad jej przyszłością na pustkowiach i cały czas dochodziła do tego samego wyniku, nie miała ona najmniejszych szans. Przynajmniej nie bez pomocy kogoś kto wiedział jak przeżyć na pustkowiach i będzie miał silę i wytrwałość zająć się kimś niedoświadczonym. Blue nie na pewno NIE miała na to ochoty, ale mogła jej rzucić kilka wskazówek.
- Słuchaj White, taka mała porada. Jeżeli chcesz przeżyć na pustkowiach, dowiedz się w czym jesteś najlepsza a potem znajdź idiotów którym możesz opchnąć tą usługę za zdecydowanie za duże ilości kapsli. Ja stosuję tą taktykę od kilku lat i jak na razie dobrze na tym wychodzę.
Nie była to może najlepsza porada, ale zawsze lepsza taka niż żadna. Już Blue miała kontynuować gdy zaskoczył ją ktoś kto nie postrzeżenie się do nich dosiadł.
- O, herbata. Jest jeszcze trochę? - Padło pytanie od przyjaciela który usadowił się wygodnie zaraz obok.
- Dla ciebie Sharpi, zawsze. Niestety nie mam już wolnych kubków więc musisz sobie skołować swój albo walić prosto z gwinta. - Uśmiechając się do niego Blue podała mu termos, poczym popatrzyła się na niego chwilę i obróciła głowę z powrotem na Whte by po chwili znów wrócić ze wzrokiem na Sharpa.
- A właśnie wy się chyba nie znacie. Sharpi, poznaj White Staple. - odwracając znowu głowę w kierunku drugiego kuca kontynuowała - White, poznaj Sharp Crossa, mojego dobrego przyjaciela i kuca wraz z którym zwiedziłam nie mały kawałek pustkowi.
- Słuchaj White, taka mała porada. Jeżeli chcesz przeżyć na pustkowiach, dowiedz się w czym jesteś najlepsza a potem znajdź idiotów którym możesz opchnąć tą usługę za zdecydowanie za duże ilości kapsli. Ja stosuję tą taktykę od kilku lat i jak na razie dobrze na tym wychodzę.
Nie była to może najlepsza porada, ale zawsze lepsza taka niż żadna. Już Blue miała kontynuować gdy zaskoczył ją ktoś kto nie postrzeżenie się do nich dosiadł.
- O, herbata. Jest jeszcze trochę? - Padło pytanie od przyjaciela który usadowił się wygodnie zaraz obok.
- Dla ciebie Sharpi, zawsze. Niestety nie mam już wolnych kubków więc musisz sobie skołować swój albo walić prosto z gwinta. - Uśmiechając się do niego Blue podała mu termos, poczym popatrzyła się na niego chwilę i obróciła głowę z powrotem na Whte by po chwili znów wrócić ze wzrokiem na Sharpa.
- A właśnie wy się chyba nie znacie. Sharpi, poznaj White Staple. - odwracając znowu głowę w kierunku drugiego kuca kontynuowała - White, poznaj Sharp Crossa, mojego dobrego przyjaciela i kuca wraz z którym zwiedziłam nie mały kawałek pustkowi.