19-08-2013, 22:24
Xander obserwował spokojnie to co działo się w prowizorycznym obozie, stojąc w wejściu. Widział jak Sharp zasiadł przy ognisku, obok dwóch klaczy. Jego uwadze nie uszła także scena, w której dwie klacze męczyły się z założeniem działka wielolufowego. Do umysłu napłynęło mu kilka głupawych myśli, wywołując pod maską lekki uśmieszek. Szybko jednak pozbył się niechcianych myśli i uśmiechu. Zajął swój umysł samym minigunem. Ciekawe dlaczego "mini"? Ta masa żelastwa raczej mała nie jest. I tak to pewnie jakaś gra słów zakrawająca na żart. Z taką siłą ognia mógłbym stawić czoła nawet armii Steel Ranger'ów. Przecież do tego się nie da podejść dopóki właściciel nie będzie musiał zmienić pojemnika z amunicją. Jestem ciekaw jak wygląda w akcji.
Do młodzika dotarło że nikt nie zwraca na niego uwagi, bądź też go nie zauważyli. Spojrzał na skrzynie stojące obok niego, będące częścią barykady. Ciekawe jakie sprzęty przewożą? Ta niebieska twierdziła że nie przewożą żadnego żarcia, A gdy pytałem Sharpa o amunicje Ppanc. to wyszedł z całą skrzynką. Karawana tej wielkości mogła by chyba uzbroić całą armie. Na razie nie mam zamiaru przy niczym grzebać, ale pewnie się trafi się jeszcze jakaś okazja by pchnąć wytrychy do roboty. Fajnie było by trafić jakąś broń dystansową; sztucer myśliwski albo karabin wyborowy. Tak na dobrą miarę to strzelba i pistolet to słabe połączenie. Zebra jeszcze chwile rozmyślała o wadach i zaletach uzbrojenia jakie aktualnie posiadała.
Ogier skończył i ponownie się rozejrzał po obozie. Nie wystawili żadnej warty, może do czegoś się przydam. Gdybym sobie od tak łaził po obozie to mogli by się przywalić; co ja tu jeszcze robię. Ta, dzięki temu może będę chwile sam na sam ze swoimi myślami. Xander cofną się o krok i odwrócił. Jego spojrzenie skanowało teraz odległy horyzont w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Chyba o czymś zapomniałem. A tak. Przeciągną po piersi kopytem by odnaleźć słuchawkę i następnie włożyć ją do ucha. Po naciśnięciu magicznego guzika "Play" w jego głowie na powrót rozbrzmiały mocne brzmienia. ... I waana get psycho... Ogier powtórzył w myślach wręcz automatycznie słysząc pierwsze akordy utworu.
Po chwili obserwowania przedpola, poszedł do następnego wejścia. Cały czas trzymał się zewnętrznej ściany obozu by w razie czego mieć kogoś w zasięgu głosu, ale też nie budząc niczyich podejrzeń. Tak też zaczął się jego patrol.
< Xander będzie przez dłuższą chwile tak łaził, zatrzymywał się przed wejściami i obserwował.>
Do młodzika dotarło że nikt nie zwraca na niego uwagi, bądź też go nie zauważyli. Spojrzał na skrzynie stojące obok niego, będące częścią barykady. Ciekawe jakie sprzęty przewożą? Ta niebieska twierdziła że nie przewożą żadnego żarcia, A gdy pytałem Sharpa o amunicje Ppanc. to wyszedł z całą skrzynką. Karawana tej wielkości mogła by chyba uzbroić całą armie. Na razie nie mam zamiaru przy niczym grzebać, ale pewnie się trafi się jeszcze jakaś okazja by pchnąć wytrychy do roboty. Fajnie było by trafić jakąś broń dystansową; sztucer myśliwski albo karabin wyborowy. Tak na dobrą miarę to strzelba i pistolet to słabe połączenie. Zebra jeszcze chwile rozmyślała o wadach i zaletach uzbrojenia jakie aktualnie posiadała.
Ogier skończył i ponownie się rozejrzał po obozie. Nie wystawili żadnej warty, może do czegoś się przydam. Gdybym sobie od tak łaził po obozie to mogli by się przywalić; co ja tu jeszcze robię. Ta, dzięki temu może będę chwile sam na sam ze swoimi myślami. Xander cofną się o krok i odwrócił. Jego spojrzenie skanowało teraz odległy horyzont w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Chyba o czymś zapomniałem. A tak. Przeciągną po piersi kopytem by odnaleźć słuchawkę i następnie włożyć ją do ucha. Po naciśnięciu magicznego guzika "Play" w jego głowie na powrót rozbrzmiały mocne brzmienia. ... I waana get psycho... Ogier powtórzył w myślach wręcz automatycznie słysząc pierwsze akordy utworu.
Po chwili obserwowania przedpola, poszedł do następnego wejścia. Cały czas trzymał się zewnętrznej ściany obozu by w razie czego mieć kogoś w zasięgu głosu, ale też nie budząc niczyich podejrzeń. Tak też zaczął się jego patrol.
< Xander będzie przez dłuższą chwile tak łaził, zatrzymywał się przed wejściami i obserwował.>