20-08-2013, 23:13
Smród który pochodził od rannego bandyty nie należał do znośnych. W dodatku wypełnił on całe wnętrze wozu, którego okrycie upośledzało cyrkulację powietrza. Żeby było tego mało jego wdychanie wydawało się daremnym poświęceniem. Mimo pokaźnych ukłuć kopytkiem i to prosto między żebra, Starweave nie doczekała się żadnej reakcji. Nawet już chciała krzyknąć do śpiącego jednorożca, ale uznała to za bezcelowe.
Jednoróżka rozświetliła swój róg, bacznie przyglądając się ogierowi. Jego rany wyglądały na dobrze opatrzone, nie doszukała się też niczego co mogło by wskazywać na to iż jednorożec był konający. Popatrzyła ona przez chwile na Rainfall po czym ponownie wróciła do oględzin jednorożca. Podniosła jego powiekę, a następnie zwiększała moc zaklęcia i tym samym natężenie światła, bacznie obserwując reakcję źrenicy na światło. Dopiero po tym wygasiła róg, zostawiając śpiącego w spokoju.
- Nie wiem, śpi jak zabity – powiedziała ciemnogranatowa, spoglądając raz to na klacz, a raz na ogiera. – Możliwe że zapadł w śpiączkę – dodała po chwili, pytająco spoglądając na Rain. Spojrzenie to było przepełnione fałszywą nadzieją. Nadzieją, że Rainfall będzie w stanie coś wymyśleć.
Jednoróżka rozświetliła swój róg, bacznie przyglądając się ogierowi. Jego rany wyglądały na dobrze opatrzone, nie doszukała się też niczego co mogło by wskazywać na to iż jednorożec był konający. Popatrzyła ona przez chwile na Rainfall po czym ponownie wróciła do oględzin jednorożca. Podniosła jego powiekę, a następnie zwiększała moc zaklęcia i tym samym natężenie światła, bacznie obserwując reakcję źrenicy na światło. Dopiero po tym wygasiła róg, zostawiając śpiącego w spokoju.
- Nie wiem, śpi jak zabity – powiedziała ciemnogranatowa, spoglądając raz to na klacz, a raz na ogiera. – Możliwe że zapadł w śpiączkę – dodała po chwili, pytająco spoglądając na Rain. Spojrzenie to było przepełnione fałszywą nadzieją. Nadzieją, że Rainfall będzie w stanie coś wymyśleć.