Xander kilkukrotnie potrząsnął nabojem, lecz nie wydobył się z niego żaden szmer, a co dopiero dźwięk przesypywania się prochu. Odsunął kopytko z nabojem od ucha i przesunął je sobie przed twarz, obserwował jeszcze przez chwilę nabój rozmyślając. Ciekawie, nie było nic słychać. W sumie to istnieje szansa że jest pusty i coś skrywa, albo jakiś domorosły rusznikarz napełnił go pod sam pocisk. Jeśli znajdę gdzieś jakiś kawałek miejsca i czasu, to spróbuje go otworzyć i sprawdzić. Teraz została jeszcze sprawa notesu. Młodzik otworzył jedną z kieszeni kurtki i włożył do niej podejrzany nabój.
Zebra zabrała się za czytanie notesu. Przeczytał dokładnie kilka pierwszych stron. Karawana, karawana, karawana, towar, towar, towar, nuda, nuda... NUDA. Dalej. Po czym przeskoczył na koniec notatnika gdzie znalazł jeszcze nie przekreślone informacje. Niestety na niekorzyść ogiera większość słów była nieczytelna. Jedyne słowa jakie udało mu się wyczytać, nie były niczym szczególnym; "transport", "cel", "dwieście", "9mm", "Paubu" oraz "ochrona".
Rzesz jasna cholera. Nie mam celu podróży, nie mam dokładnego spisu towaru, oprócz tego "dwieście" i "9mm". Może ta karawana przewozi arsenał pistoletów 9mm albo SMG o takim samym kalibrze, bo dwieście sztuk takiej amunicji zmieściło by się w dużym wiadrze. Co to do cholery może być to "Paubu"? Zastanawia mnie jeszcze ta "ochrona", powtarza się i to często, to musi oznaczać że jest tu coś cenniejszego i to o wiele cenniejszego. Jeśli trafi się okazja to poszperam w tych skrzynkach. Ale co do tego, to jest mały problem. Kucyki straciły szefa i mogły potraktować karawanę jako swój łup, a kucyki raczej nie lubią dzielić się łupami. Majstrując przy skrzyniach będę musiał być bardzo ostrożny. Jeśli zostawili by mnie samego na warcie i poszli spać to by była perfekcyjna szansa.
Gdy Xander skończył rozmyślać włożył notes do tej samej kieszeni co nabój i ją zapiął. Na razie niech zostanie zemną, potem może go podrzucę Sharpowi. Założył na powrót maskę na twarz, wstał i poprawił płaszcz, po czym ruszył w stronę obozowiska. Po drodze włożył słuchawkę odtwarzacza do ucha i nacisnął guzik "play". W towarzystwie muzyki wszedł do wnętrza obozowiska i usiadł przy kole jednego z wozów obserwując ognisko.
Zebra zabrała się za czytanie notesu. Przeczytał dokładnie kilka pierwszych stron. Karawana, karawana, karawana, towar, towar, towar, nuda, nuda... NUDA. Dalej. Po czym przeskoczył na koniec notatnika gdzie znalazł jeszcze nie przekreślone informacje. Niestety na niekorzyść ogiera większość słów była nieczytelna. Jedyne słowa jakie udało mu się wyczytać, nie były niczym szczególnym; "transport", "cel", "dwieście", "9mm", "Paubu" oraz "ochrona".
Rzesz jasna cholera. Nie mam celu podróży, nie mam dokładnego spisu towaru, oprócz tego "dwieście" i "9mm". Może ta karawana przewozi arsenał pistoletów 9mm albo SMG o takim samym kalibrze, bo dwieście sztuk takiej amunicji zmieściło by się w dużym wiadrze. Co to do cholery może być to "Paubu"? Zastanawia mnie jeszcze ta "ochrona", powtarza się i to często, to musi oznaczać że jest tu coś cenniejszego i to o wiele cenniejszego. Jeśli trafi się okazja to poszperam w tych skrzynkach. Ale co do tego, to jest mały problem. Kucyki straciły szefa i mogły potraktować karawanę jako swój łup, a kucyki raczej nie lubią dzielić się łupami. Majstrując przy skrzyniach będę musiał być bardzo ostrożny. Jeśli zostawili by mnie samego na warcie i poszli spać to by była perfekcyjna szansa.
Gdy Xander skończył rozmyślać włożył notes do tej samej kieszeni co nabój i ją zapiął. Na razie niech zostanie zemną, potem może go podrzucę Sharpowi. Założył na powrót maskę na twarz, wstał i poprawił płaszcz, po czym ruszył w stronę obozowiska. Po drodze włożył słuchawkę odtwarzacza do ucha i nacisnął guzik "play". W towarzystwie muzyki wszedł do wnętrza obozowiska i usiadł przy kole jednego z wozów obserwując ognisko.